Tematy tego typu pojawiaja sie dość czesto ale to mnie wkużylo okropnie. Poszedlem do takiego malego sklepu w kedzierzynie-Kozlu i patrze jak jakiś piecioletni maluch podchodzi do terra z kameleonem(jedynym zwierzeciem oprócz rybek i chomików) i wali pieścia w szybe z calej siły sprzedawca nawet nie zwrócił uwagi (a każdy wie że kameleon od takieko walenia może dostać zawalu) pożniej maly wrzeszczy: MAMO JA CHCE TOM JASZCZURKE!!! oczywiście matka sie zgodzila i ten sprzedawca wladowal biednego półżywego gada do tekturowego pudla izakleja taśma. Jak sie go spytalem czemu nie zareagowal na tłuczenie i wrzaski io zaczal mi robić wyklady że byćmoże stracilby klienta. TO BYL POPROSTU POTWOR