UMARL WĄŻ (( (dorosła samica zbozówki)

PRZEZ WETERYNAZA
BYŁA W ZŁYM STANIE WIDAĆ BBYŁO ODWODNIENIE
BYŁA SŁABA
NIE MOGŁA ZŻUCIĆ WYLINKI
GŁOŚNO ODDYCHAŁA

PRZYWIOZŁEM JĄ DO WETERYNAZA ON JEJ NAWET NIE PRZESŁUCHAŁ NIE DAŁ JEJ PŁYNÓW NIC KOMPLETNIE NIC JESZCZE MI POWIEDZIAŁ ŻE WĄŻ ZA JAKIŚ CZAS DOJDZIE DO SIEBIE
NO I TAK CZEKAŁEM NA TĄ POPRAWE AŻ KIEDYŚ ZAWIOZŁEM JĄ DO NAJLEPSZEGO ZOOLOGIKA W RZESZOWIE (JEDYNY CO MA WEZE I INNE TAKIE PRAWDOPODOBNIE ZA JAKIŚ CZAS SPLAJTUJE (JEST TO BARDZO MAŁY SKLEP)) DAŁ JEJ JAKĄŚ TABLETKE DLA LUDZI POWIEDZUIAŁ CO I JAK TEGO WIECZORA KOMPAŁEM JĄ ŻEBY NAWILŻYĆ SKURE PODAWAŁEM GLUKOZE
ALE NIESTETY WĄŻ ZDECHŁ ((((((((((
MIAŁA GUZA PO ŚRODKU CIAŁA (MOŻE ŻOŁĄDEK NAWALIŁ) MIAŁA PROBLEMU Z JELITAMI I INNYMI KISZKAMI

DLACZEGO NAWET NIE POWIEDZUIAŁ MI NIC (nie chciał sie tym zająć i tyle)
JEST TO ZOOLOGIK W RZESZOWIE PAŃSTWOWY KOŁO SZPUITALU MIEJSKIEGO NIGDY TAM NIE IŻCIE!!!
(((((((((((((((((((((((((((((((((((

prawdopodobnie kończe hodowle zwierząt

pozdrow2ienia napiszczie co sądzicie o tym zdażeniu!