Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 18 z 18

Wątek: "Poradnik domowy" pisze o ptasznikach ;-)

  1. #11

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. II.

    Rubryka Zwierzęta i my, tytuł "Ptasznik - niebezpieczny i fascynujący", Claudia, Tomasz Kostrzewski
    >>Ten poruszający się bezszelestnie bohater horrorów w wielu z nas wywołuje dreszczyk strachu. Jednak ma on swoich miłośników, którzy uczynili z niego domowe zwierzątko.
    Jest szybki, wytrwały i podstępny. Ptasznik, inaczej zwany tarantulą, nocą wyrusza na łowy. Poluje na owady, drobne gryzonie, pisklęta (stąd polska nazwa ptasznik), jaszczurki. Tarantule na ogół nie przęgą sieci, lcz napadają ofiary znienacka. Niektóre gatunki ukrywają się w norkach, a ich wylot zasnuwają pajęczyną. Kiedy przyszła zdobycz nadpnie na otwór, wprawiając sieć w drgania, jest to dla ptasznika sygnał do ataku. Wbija w zwierzę pazury i wstrzykuje paraliżujący jad. Zawiera on enzymy trawienne, rozpuszczające wnętrze ofiary. Płynny pokarm pająk wsysa do działającego jak pompa żołądka. Życie samca ptasznika jest krótkie i podporządkowane spłodzeniu dzieci. Gdy mu się to uda, wkrótce umiera. Samica dożywa nawet trzydziestu lat. Akt miłosny jest bardzo niebezpieczny dla zdesperowanego kochanka. Instynkt drapieżcy jest u płci pięknej tak silny, że czesto samiec ginie podczas kopulacji, ugodzony kolcem jadowym wybranki jest potem przez nią zjadany. By uniknąć śmierci, stara się unieruchomić szczękoczułki partnerki. Pajęczyca składa około tysiąca jaj, które otacza kokonem. Tylko około 2 procent małych pajączków osiąga wiek dojrzały, głównie z powodu częstych okresów linienia (cztery razy do roku), podczas których ptasznik pozbywa się starego pancerza. Nim wytworzy nowy, jest bezbronny i pada łupem mrówek i ptaków.
    Tarantule i ludzie
    W ostatnich latach wzrasta liczba hodowców ptaszników, są wśród nich amatorzy mocnych wrażeń, dla których obcowanie z tym drapieżcą jest podniecającą przygodą. Również w Polce tarantule można kupić w niektórych sklepach zoologicznych, trzeba jednak z tym zwierzęciem obchodzić się bardzo ostrożnie, najlepiej by nie opuszczało terrarium. Groźne są nie tylko kolce jadowe, ale też maleńskie włoski, którymi pokryte jest ciało tarantuli. Pocierając odnóżami o odwłok pająk "rozpyla" je wokół. Jeśli dostaną się do dróg oddechowych, mogą je podrażnić. Ptasznika karmi si głównie muchami, świerszczami, karaluchami, jednak w czasie wylinki trzeba uważać, by owady nie zaatakowały pozbawionego pancerza prześladowcy. W pomieszczeniu, w którym znajduje się terrarium. musi być ciepło (25 stopni Celsjusza) i wilgotno, trzeba zatem rozpylać co jakiś czas letnią wodę.<<


  2. #12

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. III.

    Rubryka Domowe zoo, "Żuk z Konga", Claudia
    Należy do zwierząt hodowanych w domu, z którymi nie można nawiązać żadnego kontaktu, a cała przyjemność polega na ich obserwowaniu.
    Do domu Ewy Kowalskiej żuki trafiły przyapdkiem - znajomi mieli kilka sztuk i wyjeżdżając na urlop podruzcili je na przechowanie. Nowej opiekunce tak spodobały się te owady, że sama postanowiła je hodować. Żuk, pochodzący z centralnej Afryki, jest niewiele większy od naszego chrabąszcza majowego - dorasta do 25mm długości. Charakterystyczne ubarwienie (brąz z żółtymi paskami) pozwala jednak nawet laikowi odróżnić go od innych chrząszczy. Łatwo również rozpoznać płeć tego owada: tylko samce mają na przuchu podłużną bruzdę. Do hodowli potrzebne jest niewielkie terrarium z warstwą ziemi wymieszanej z korą i piaskiem oraz ze starannie dopasowaną pokrywką z siatki (żuki są ruchliwe i mogłyby sie rozbiec po całym mieszkaniu). Żuki z Konga to zwierzęta roślinożerne i żywienie ich nie stanowi żadnego problemu. Chętnie jedzą owoce (jabłka, gruszki, banany), warzywa (marchewkę), a także chleb.
    Poczwarki chowają sie w ziemi
    Pani Ewa uparła się, że wyhoduje drugie pokolenie żuków (u znajomych nie rozmnażały się wcale). Zaczęła dogadzać swoim podopiecznym. Na rezultat nie trzeba było długo czekać. W ściółce podłoza pojawiły się jaja, z których wylęgły się białe, żarłoczne pędraki. Podczas kolejnego sprzątania terrarium okazało się jednak, zę żuków nie przybyło, natomiast pędraków jest coraz mniej. Zmartwiona opiekunka postanowiła wymienić podłoże i w trakcie tych porządków odkryła w ściółce jakieś dziwne grudki sklejonej ziemi. Już miała je wyrzucić, gdy przypomniały jej się wiadomości z lekcji biologii w szkole: larwa, zanim stanie sie dorosłym owadem, musi przejść stadium poczwarki. To one właśnie żerowały w zbitej ziemi. Tajemnicze bryłki wróciły więc do terrarium, a po kilku tygodniach biegały już po nim młode żuczki.

    [W całym artykule chodzi oczywiście o kruszczyce...-Rev]


  3. #13

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. IV.

    Zwierzęta i my, "Nie bójmy się węża boa", Claudia, Magda Dróżdż
    >>Olbrzymiego dusiciela można hodować w domu. Jest łagodny, miły w dotyku i nie wymaga szczególnej pielegnacji. Karmić trzeba go jednak żywymi zwierzetami. Pierwszego pupila pan Piotr Olszewski miał już w dzieciństwie. Rodzice byli tolerancyjni i pozwalali mu hodować węże. Dzisiaj mieszka sam, więc nikomu nie przeszkadzają. Do tej pory przez jego dom przewinęło sie ich dziesięć. Niektóre dożywały późnej starości, inne oddawał znajomym, którzy zarazili się od niego wężową pasją. Przez prawie dwadzieścia lat obcowania z gadami, pan Piotr poznał je doskonale. Węże mają ciepłą, suchą i bardzo delikatną skórę. Są co prawda samotnikami, jednak obecność człowieka sprawia im przyjemność. Lubią być trzymane na rękach, prawdopodobnie ze względu na ciepło, które wydziela ludzkie ciało. Boa dusiciel świetnie czuje się w terrarium o wymiarach 60x60x60cm. Powinna w nim panować temaperatura od 25 do 32 stopni Celsjusza, trzeba więc zainstalować dodatkowe ogrzewanie, na przykład lampę. Niezbędna jest też gałąź do wspinania się i wanna z wodą do kąpieli, którą należy codziennie wymieniać. Węże powinny spędzac cały czas w swoim terrarium lub wychodzić na krótkie spacery pod scisłą kontrolą właściciela. Podczas tych chwil wolności należy sprawdzić, czy zamknięte są wszystkie drzwi i okna, gdyż dusiciel może wyślizgnąć się nawet waską szparą. Trzeba tez pamiętać, aby zamykać terrarium po karmieniu. Pan Piotr kiedyś zaniedbał tę czynność i do tej pory wspomina chwile grozy, jakie przeżył kiedy jego pupil wybrał sie na spacer i ćlad po nim zaginął. Pan Piotr najbardziej obawiał się, ze wąż wydostał się z mieszkania i trafił do sasiadów. Na szczescie po dwóch tygodniach zwierze znalazło sie w szafie owinięte wokół paska do spodni. Pan Piotr twierdzi, że może obserwować swoje dusiciele godzinami, zwłaszcza gdy zmieniają one skórę. To wydarzenie powtarza się cztery do sześciu razy w roku. Przed linieniem skóra węża robi się matowa, a oczy mętne. Gad owija się wokół gałęzi, lub pniaka i swoją za ciasną skórę ściąga jak rękawiczkę. Węże muszą dostawać żywy pokarm, bo jedzą tylko to, co same upolują. Trzeba im dostarczać myszki, chomiki lub większe gryzonie. Dorosły wąż boa powinien raz na dwa tygodnie zjadać zwierzątko wielkości świnki morskiej. Przed połknięciem dusi zwierzę, a potem długo trawi. Na hodowanie węża nie trzeba mieć specjalnego pozwolenia. Kupić go można w wyspecjalizowanym sklepie zoologicznym. Cena zalezy od gatunku i od wielkości zwierzęcia. Niewielki wąż zbożowy - popularny w Polsce gad amerykański - kosztuje od 150 do 300zł. Boa kupimy za 350-500zł, a pytona tygrysiego za 350zł.<<


  4. #14

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. III.

    dla pytona 60-60-60.....kolce jadowe....tajemniczy zuk z konga (kruszczyca za 3 zlote)... groteska uwielbiam takie rzeczy, dzieki wielkie reveille!!!


  5. #15

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. III.

    A proszę bardzo Dorzucę coś najwcześniej pojutrze, mam spory artykulik z Mojego Psa, nagonkę na Anna Zoo, relacje z Łodzi, coś tam jeszcze... Dziś mi się osoba dyktująca zmyła Pozdrawiam.


  6. #16

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. III.

    Czytałem ten artykuł o pająkach w poradniku domowym i szczerze mówiąc czekałem na komentarze.Zdziwiło mnie jedno że nie było w tym artykule ani słowa ze są to zwierzęta jadowite.I musze powiedziec że ostatnio moim hobby stałosię wyszukiwanie błedów w artykułach o zwierzętach w prasie. Powiem krótko:nie jest dobrze.

  7. #17
    Hercules
    Guest

    Re: "Poradnik domowy" pisze o ptasznikach ;-)

    To naprawdę ciekawę co ona piszę


  8. #18

    Re: "Poradnikodomowopodobne" cz. II.

    to ja skontruję ten tekst dość mocno
    zacytuję książkę Pawła Cieślaka
    " (...)Chciałbym zaznaczyć że tarantule i pająki to nie to samo. Tarantule są pająkami należącymi do rodziny pogońców(Lycosidae), występującymi w południowej części Europy i na obszarach klimatu umiarkowanego Azji. Żyją w norkach wykopanych w ziemi, mają 25-40mm długości ciała, 6 kądziołków przędnych i 4 pary oczu. Ciało ich w porównaniu z ptasznikami jest smukłe. Dysponują dość silnym jadem, który jednak dla człowieka nie jest poważnym zagrożeniem. Opisane wypadki śmiertelne nie zostały dokładnie udokumentowane.(...)
    (...)Błędna nazwa tarantula przylgnęła do ptaszników z języka angielskiego, a właściwie ze Stanów Zjednoczonych, gdzie mianem tym Europejczycy kolonizujący Amerykę określali duże gatunki pająków.(...) "

    to jedno, a tak wogóle to nie słyszałem żeby pająki miały pazury którymi atakują ofiary :|


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •