-
'Moj Pies'
wprawdzie to kategoria 'prasa', a nie literatura, ale skoro takowej nie ma.. w ostatnim numerze jest artykulik o legwanach zielonych, a wlasciwie o egzotycznych zwierzetach w polskich domach. dodatkowo notka o pikiecie w sprawie 'oslawionego' anna zoo i o gieldzie w warszawskich lazienkach. dowiedzialam sie ze 'agaWa zielona nie jest jadowita' :-)), a albinotyczny (nie snow) pyton tygrysi kosztuje 1500pln.
-
Re: 'Moj Pies'
Czy możesz napisać, w którym numerze są te artykuły?
EwaK
-
Re: 'Moj Pies'
napiszę przed tym weekendem, obecnie nie stukam od siebie.
pozdrawiam.
-
Re: 'Moj Pies'
Jest to numer 4 (139) z kwietnia. Byc może źle kojarzę, ale czy EwaK
i jedna z bohaterek artykułu "Legwany nasza miłość" to ta sama osoba?
Ze zdjęcia wynika, że ma fajnie cętkowanego legusia, podoba mi się.
Łączę pozdrowienia.
-
Re: 'Moj Pies'
Sama bym się chętnie dowiedziała, bo nigdy nie miałam kontaktu z tą gazetą... Kiedyś udzieliłam wywiadu innej i wtedy nic się nie ukazało. Dlatego chętnie dorwę tego "Psa".
Pozdrawiam
EwaK
-
Re: 'Moj Pies'
No cóż, być może mamy przykład pasożytnictwa. Pocieszające niech będzie to, że napisali o Tobie (chyba o Tobie) w bardzo pozytywnym świetle, Legi i Leginka też dobrze wypadli. Natomiast fatalnie wyszło zdjęcie legwana niejakiego pana Andrzeja - jeśli zwierzak tak wygląda w rzeczywistości, to strach myśleć, ile jeszcze pożyje - po mojemu to obraz nędzy, rozpaczy i MBD. Mam jednak nadzieję, że to tylko zła jakość zdjęcia. A tak na marginesie, to dosyć sobie cenię przedmiotową gazetę, można dowiedzieć się z niej "małe co nieco" o psach i nie tylko.
-
Re: 'Moj Pies'
Chyba wiem o jakiego pana Andrzeja chodzi, byłam u niego kiedys i widziałam zwierzaki. On najczęściej dostaje zwierzeta od ludzi, którym one sie już znudziły i którzy nie wiedzą, co z nimi robić. Stąd nie wykluczam, że na zdjęciu był pokazany właśnie taki niedobitek z czyjejś hodowli. Z tego, co widziałam to raczej pan Andrzej kurował swoje zwierzaki z duzym sercem i umiejętnościami. Co do MBD, niestety ja tez w pierwszym okresie hodowli nie ustrzegłam się błędów, co widać po nogach Legiego. No cóż, teraz żyje u mnie już ponad 6 lat i ma sie lepiej.
Pozdrawiam
EwaK
-
Re: 'Moj Pies'
Z artykułu w gazecie wynikało dokładnie to samo - pan Andrzej jest wybawcą chyba wielu takich różnych zaniedbanych stworzeń i bardzo mu
się to chwali. Ceńmy go za jego dobre serce i miejmy nadzieję, że legusiowi ze zdjęcia też pomoże. A co do popełnianych w hodowli błędów - nikt nie jest nieomylny, ważne jest jednak, by takie błędy czegoś uczyły i by na nie reagować. Jeśli dobrze kojarzę Twoje różne wypowiedzi z forum, to jesteś osobą wrażliwą, zaangażowaną i masz bardzo pozytwny stosunek do zwierząt. Jestem pewna, że zwierzaki u Ciebie mają jak w raju. I zauważ, że hodowla legwanów kilka lat temu (kiedy zaczynałaś) była w zasadzie w powijakach a dostęp do jakichkolwiek informacji prawie żaden; często człowiek uczył się na własnych błędach. Leginka na zdjęciu w gazecie (wydaje mi się, że to ona, nie on) wygląda na szczęśliwą, Legiego nie sportretowali - widać tylko koniuszek ogona, ale myślę, że on też jest u Ciebie happy. Łączę pozdrowienia.
-
Re: 'Moj Pies'
zgadza sie, chodzi o ten wlasnie numer; tresc artykulow rowniez sie pokrywa.
-
Re: 'Moj Pies'
A czy mógłby ktoś zeskanować owy artykulik i tu go umieścić albo mi na meila przesłać - bardzo, bardzo proszę. Szukałam tego wydnia i juz nie ma w kioskach .
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum