Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: "Legwan na mrozie" - Gazeta Wrocławska

  1. #1
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    "Legwan na mrozie" - Gazeta Wrocławska


  2. #2

    Re: "Legwan na mrozie" - Gazeta Wrocławska

    Witam,

    całkowita racja - aczkolwiek mam jedną uwagę.
    W ciągu 14 dni od zakupu TRZEBA rejestrować wszystkie zwierzęta objęte ochroną zgodnie z Konwencją Waszyngtońską (CITES), zakupione po 1 maja 2002 roku.

    Zgodnie z rozporządzeniem, na podstawie którego należy je rejestrować - wszystkie zwierzęta zakupione przed 1 maja, czyli będące w rękach prywatnych już w dniu 1 maja 2002 mogą być rejestrowane do dnia 30 listopada 2003. Ustawodawca wyraznie zaznaczył że przez 18 miesięcy można dokonywać rejestracji wszystkich posiadanych zwierząt objętych CITES.
    W związku z tym błędem merytorycznym jest twierdzenie że ogród zoologiczny powinien mieć zarejestrowane wszystkie zwierzęta CITES'owe - zgodnie z ustawą na rejestrację zwierząt które były w posiadaniu ogrodu 1 maja 2002, ogród ma czas do końca listopada br.
    Oczywiście wszystkie zwierzęta zakupione przez ogród po 1 maja powinny być zarejestrowane w ciągu 14 dni od zakupu - we właściwym Starostwie Powiatowym.

    Pozdrawiam


  3. #3
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: "Legwan na mrozie" - Gazeta Wrocławska

    Witaj!
    Czy wg. Twojej interpretacji zwierząt zakupionych przed 1.05 NIE TRZEBA rejestrować? Ustawa o ochronie przyrody nie wydziela takowej grupy i obowiązkowi rejestracji podlegają WSZYSTKIE ZWIERZĘTA CITES znajdujące się w posiadaniu kogokolwiek na terenie Polski (w tym i ogrodów zoologicznych). I
    Wg. moich informacji (U.Miejski we Wrocławiu) przy braku dokumentów "pochodzeniowych" np. wystarczy oświadczenie woli - przy rejestracji 5-cio letniego legwana. I ta możliwość dotyczy większości terrarystów. ZOO prowadząc systematyczną dokumentację swoich zwierząt nie będzie miało problemów z udokumentowaniem ich pochodzenia. Tu nie ma problemu. Wszyscy mają czas do 30.XI.2003.

    Jeśli ktoś kupił chronione zwierzę po 1. 05. - powinien już kupować z papierami i zarejestrowane. Nie mówiąc już o sytuacji zakupu np. dzisiaj. Nie sądzę, aby sklepy trzymały i karmiły zwierzę przez 10 miesięcy. Na dziś zwierzaki wystawiane na sprzedaż (gdziekolwiek by to miało miejsce) MUSZĄ mieć (w myśl ustawy) świadectwo urodzenia w Polsce lub dokumenty importowe CITES.
    I to sklepy (hodowcy, importerzy)powinny dbać o to aby sprzedawać zgodnie z prawem. A kupujący mają prawo tego wymagać - to jest właśnie ochrona gatunków zagrożonych wyginięciem. Jest to działanie ewidentnie przypominające rzucanie kłody pod nogi - przede wszystkom przemytnikom. Może łatwo będzie przemycić ale coraz trudniej będzie sprzedać.
    ps.
    Po co jest rejestracja, po co jest ochrona - no choćby po to aby nie spotkać legwana zielonego wystawianego na mróz.


  4. #4

    Re: "Legwan na mrozie" - Gazeta Wrocławska

    Nie zrozumielismy sie
    Chodzi mi o to, że zwierząt zakupionych przed 1 maja 2002 nie trzeba rejestrować w ciągu 14 dni - jest na to czas do końca listopada. Więc wszystkie zwierzęta, zakupione przed tym dniem i niezarejestrowane (jak w ZOO) są JESZCZE w pełni legalne

    Nie poddaję wątpliwości sensowności rejestracji czy ochrony - to jest oczywiste
    Sam sporo się namęczyłem żeby zarejestrować swoje zwierzaki i legalnie sprowadzić trochę świeżej krwi

    A jeśli chodzi o legalność zwierząt w handlu i waruki w jakich są "przetrzymywane" (to wyrażenie z Ustawyrzeczywiście jest odpowiednie) - nóż się w kieszeni otwiera.
    Ale trzeba przyznać że winni jesteśmy w dużej mierze my - terraryści. Ile razy najważniejsza jest cena zwierzęcia, a nie jego legalność czy pochodzenie? Dopóki ludzie chcą kupować zwierzęta z nielegalnego odłowu - będzie ich podaż. I nie widzę żeby cokolwiek miało się tutaj zmienić - teoretycznie wszystkie zwierzęta które są teraz sprzedawane powinny mieć odpowiednie dokumenty, ale ani sprzedawcy ich nie mają, ani kupujący ich nie chcą.

    To wymaga zmiany podejścia ze strony nas wszystkich - jako hodowca który wszystkie zwierzęta (nawet nie chronione) sprowadza sobie legalnie, płaci duże pieniądze za certyfikaty weterynaryjne, odprawę celną, VAT w wysokości 3% etc. nigdy nie będę w stanie konkurować z przemytem - i wcale nie chcę
    Po prostu osobiście sądzę, że coraz więcej ludzi będzie doceniać pewność źródła, zdrowie zwierząt i dokumenty które pozwolą na bezproblemową rejestrację, mimo iż ekonomicznie nie możemy się równać z sąsiadami zza naszych zachodnich granic a nasza pasja jest relatywnie o wiele droższa niż u naszych kolegów;(

    Pozdrawiam


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •