Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20

Wątek: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

  1. #1
    szaryprorok
    Guest

    trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    -spora ilość osób sprzedaje jaja heteropterixów-ale co nieco popytałem się terrarystów co długo już siedzą w tym-i twierdza że z tych jaj nic się niewylęga..czy to prawda?czy jest ktoś na tym forum komu wylęgły się małe-a jeśli tak to od kogo kupował jaja?i czy sprzedaje L1,2,3 ? (jakby co moje gg 9050128 -jestem zainteresowany kupnem larw)


    -czy poza tą opinią, by niespryskiwać straszyków-bo woda dostanie się do płuco tchawek i owad umże(ponoć)-czy poza tą teoria są jakieś inne powody by ich niespryskiwać...bo tak się zastanawiam że tam gdzie żyją to chyba czasem pada deszcz-no i chyba na nie też...pozatym one mają płucotchawki od spodu i nie nadole-a tak troche po bokach-więca ni maszerując między kropekami,ani gdy woda im spada na grzbiet-nic się niepowinno dzić...no chyba że to przeszkadza w wylinianiu-ale tego niewiem-a wy?

    -jest jeden rodzaj patyczaka-niepamiętam jaka nazwa-ale tak czy siak w opisie-na phasmodei-napisali że jak się go wkuży to wydziela jakieś mutagenne opary-dlatego bez skafandra lepiej ich niechodować...moje pytanie dotyczy-czy ktoś zbadał co wydziela straszyk australijski?czy to niejest trujące i co wchodzi w skłąd wydzielanej substancji...oraz z kąd ją wydziela?z tego czegoś białego po bokach ogona?

    co do składu chemicznego tych oparów-niepiszcie mi tylko że to ser


    pozdrawiam

  2. #2
    Radek. P.
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Co do spryskiwania patyczaków, to one nie mają płucothawek, tylko tchawki. Płucotchawki mają pająki. Myślę, że możesz je spryskiwac, jak będzie zbyt mokry, możesz go najwyżej wytrzeć.

  3. #3
    M.I.R.A.S.
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Patyczaki i straszyki nie potopią się, jeszcze żaden od spryskiwania mi nie padł.

    Co do smrodu - wydzielają go patyczaki skrzydlate (s.spilyus) i nie śmierdzi aż tak bardzo , zapach jest podobny do wydzielin biedronki i nie jest tak instensywny.


    A australijskie nic nie wydzialaja, przynajmniej moje nic nie wydzilały.


  4. #4
    SpN
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Plujące wydzielają a raczej plują oślepiającą substancją
    i kolczaste podobno jak sie je podrażni wydzielają smród ale moje jak narazie nic nie wydzielały

  5. #5
    BZYK
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Mutagenne substancje wydziela patyczak peruwiański.
    Australijski też wydziela pewne substancje. Problem z Heteropteryx dilitata polega na bardzo długim okresie inkubacji:minimum rok.

  6. #6
    DZIUREK
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Hmm przyznam się szczerze nie zauważyłe,mm żeby australijskie cokolwiek wydzielały .....
    Co do mutagennych patyczaków to zdecydowanie chodzi Ci o peruwiańskie Oreophetes peruana P.S.G. n°84 .
    Straszyki spryskuj ! Zamieszkują one zwykle tereny tropikalne gdzie jest strasznie wysoka wilgotność i tego one wymagają. Jeśli chodzi o wylinki to właśnie wysoka wilgotność pomaga im je przejść.


  7. #7
    szaryprorok
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    hej, dzięki za odpowiedzi...co do zapachu to australijskie wydzielają-moja samiczka tak-a raz nawte chcaiła mnie zaatakować tylnymi odnużami-jak nowogwinejskie-ale niema kolców na nużkach-więc nic mi niezrobiła-chyba że chciała mnie nabić na te kolce z ogona-wsumie chyba nikt o tym niepisał..

    co do heteropterixów-to pytam czy ktos w praktyce je wyklół-bo to że trzeba czekać rok jest jasne-ale czy po roku to się komuś udało-jak tak to piszcie!!!

    a co do kolczastych-też udało mi się wkużyć-i rzeczywiście-śmierdzi-bardziej niż u straszyków australijskich....

    wsumie nieudało mi się tylko samca nowogwinejskiego wkużyć :|

    więc uwazam-jeśli mój samczyk niejest wyjątkiem-zmnienić opinię o nich-bo wydają się bardzo łagodne...pozatym zazwyczaj zwiewają przed zagrożeniem....

  8. #8
    PULSAR
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Ja mam jaja heteropteryxow z wlasnej hodowli, rok co prawda jeszcze nie uplynal ale mam nadzieje ze cos sie wykluje (przesuszylem troche jaja).
    Wczesniej sprowadzalem jaja z Niemiec i wyklula mi sie jedna sztuka na 20. Znajomemu chyba 3 albo 5. U heteropteryxow procent wylegu mlodych zawsze jest bardzo niski, choc nie wiem dokladnie jaki. Stad wysokie ceny owadow.

    Ja jesli wykluje mi sie troche sztuk to na pewno bede je mial na sprzedaz - bedzie ogloszenie

    2. Jezeli chodzi o heteropteryxy, nie maja nic przeciwko bezposredniemu spryskiwaniu na owady, pod warunkiem ze w terra jest przyzwoita wentylacja.


  9. #9
    Jaca
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Pająki nie mają płucotchawek, tylko płuca...

    Co do jaj Heteropteryxów - sprzedawałem takie z których mi oraz moim klientom wykluły się młode...

    Niebezpieczeństwo mutagennej substancji wydzialenj przez Oreophoetes peruana jest wielce przesadzone...

  10. #10
    Jaca
    Guest

    Re: trzy pytania-bardziej ambitne-chyba....:)

    Ja udanie inkubowałem jaja Heteropteryxów coś koło pół roku (jakieś 8 miesięcy).
    Z 12 jaj, jak dotąd wykluło mi się 6 maluchów - obecnie 4 sztuki są już na etapie L2.

    Jeśli chodzi o te straszyki, to odkryłem bardzo ciekawą ich cechę. Mianowicie płeć Heteropteryx dilatata można najprawdopodobniej rozpoznać już na etapie L1, czyli od razu po wyjściu larwy z jaja. Kwestia ta pozostaje jeszcze do sprawdzenia, bo czekam na linienie piozostałych 2 osobników...
    Jeśli moje spostrzeżenie się potwierdzi, to opiszę w czym rzecz na łamach forum.

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •