-
Co o tym myślicie???
Od dłuższego czasu obserwuję , że handlem owadami i rzeczami z nimi związanymi zajmują się osoby nie mające o nich najmniejszego pojęcia ( bez jakichkolwiek kompetencji). Równie dobrze mogły by te osoby sprzedawać pietruszkę byle by na tym zarobić. Boli mnie to ponieważ cierpią na tym same owady ale i ludzie , którzy kupują u takich sprzedawców. Nie wspominam tu nawet o sprzedawcach w sklepach zoologicznych choć od nich wiedza taka winna być oczekiwana. Wspomnę tu może tylko o sytuacji w dużym sklepie zoologicznym ( w PLAZIE w RUDZIE ŚLĄSKIEJ) gdzie przywiozłem kiedyś Straszyki rogate na sprzedaż i usłyszałem od sprzedawczyni "JAKIE ŁADNE CHRABĄSZCZE....." mimo tego , że Straszyki australijskie sprzedawali ale rozumię nikt nie musi odróżniać owadów. Boli mnie jednak to, że ludziom wciska się głupotę z powodu braku tejże kompetencji, bo jak wytłumaczyć podpis w gablocie "Patyczak liściec" ( http://www.allegro.pl/show_item.php?...&msg=Tw%C3%B3j ) ??? NIe mówiąc , że ten preparat jest technicznie źe wykonany a cena pozostawia wiele do życzenia. JEśli coś sprzedaję to wartałoby się zainteresować co sprzedaję. Przykładowo niech taką gablotkę kupi jakaś zapalona pani od biologii i powiesi potem w klasie.......
Możliwe, że trochę mnie poniosło bo jestem ostatnio nieco zafascynowany Liśćcami ale przypadków podobnych spotykam coraz więcej. Jak wy spostrzegacie taką sytuację i czy też się z tym spotykacie???
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum