-
NIEWYŻYTY SAMIEC ROGATEGO
Przed tygodniem w moim terrarium doszło do pewnego nieprzyjemnego zdarzenia. Mianowicie samiec patyczaka rogacizny schwycił samice Sungay inexpectaty swoimi przydatkami analnymi za jej szósty segment, w wiadomym celu... Pod wpływem uścisku pojawiły się na segmencie dwa małe wgłębienia, samica "podskoczyła", ale póżniej zachowywała się normalnie, więc chyba jej nie bolało. samiec za nic nie chciał póścić, cociaż go ciągnęłem aż mu powykręcalem odwłok, wygłądało to tragicznie. Już zdecydowałem się pociągnac mocno samca, co by go z pewnoscią rozerwało, kiedy sam ja póścił. Dwa włębienia od razu się rozprostowały, ale pozostały po nich dwie kropki, które na pewno nie są przetchlinkami. Juz wcześniej zauwarzyłem podobne zachowanie samca, ale do niczego złego nie doszło, no moze tylko raz chwycił ja za pokładełko, ale jego przydatki zaroz się z niego ześlizgneły. Tak więc mam w związku z tym pytania:
1)Czy to wydarzenie mogło by negatywnie wpłynac negatywnie na płodność samicy (przed nią jeszcze chyba jedna wylinka)?
2)Czy możliwe są jakieś inne powikłania?
3)Czy mozliwe że pokładełko jest uszkodzone niezauważalnie?
4)Skąd takie zachowanie samca, czy nie umie rozróżnić swojego gatunku samicy od samic innych gatunków? Niestety nie miał samicy więc oddałem go osobie która ją posiada, odrazu się bzykneli :-) .
Wczoraj Sungaya spadła mi z 20 centymetrów, fuksem ja zlapałem, rozbiła by się o wykładzinę.
5)Czy mozliwe sa jakieś powikłania z tego powodu, zachowywała sie po tym normalnie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum