Pleśni tak łatwo się nie pozbędziesz. Te nitki (z kulkami na końcach) to zarodnie. Wysypujące się z nich zarodniki swobodnie latają w kurzu. Proponuję zastosować się do rad Geralda, choć całkowicie problemu to nie wyeliminuje. Taka pleśń, teoretycznie, nie powinna zaszkodzić straszykom. Zwłaszcza tym, które cały czas siedzą na górze, a nie łażą w odchodach spijając z nich wilgoć. Niestety pleśń z odchodów może przechodzić na pokarm i tu już efekt może być widoczny. Dlatego obok wntylowania trzeba często wymieniać pokarm.