Niedawno jakieś 2 tygodnie temu, moja samica patyczaka rogatego- MArilyn zrzuciła z siebie drugą wylinkę.Chwileczkę potem spadła z gałązki na której była uczepiona i tak jakoś nieszczęśliwie przygniotła sobie główkę i nóżki. Jestem skończoną panikarą więc, najdelikatniej jak mogłam chwyciłam ją za odwłok by przenieść ją na liście, żeby nie połamała sobie przednich kończyn. Nie wiem dlaczegfo wpadłam na taki pomysł :-/. Koniec końców moja samiczka ma od tamtej pory skrzywiony odwłok, jest on wygięty w bok. CZy to moja wina? Nie jest to nic szkodliwego???Proszę pomóżcie!! będę bardzoooo wdzięczna!!