Mój, Straszyk Australijski spadł razem z kawałkiem kory, który trochę go przygniótł, Straszyk porusza się spokojnie tylko trochę wolniej, ale niepokoi mnie to, że ciągle trzyma głowę opuszczoną w dół i na karku mam biały pasek, wyglądający na pęknięcie. Powiedzcie czy się z tego wyliże? A jeśli to miałoby w czymś pomóc to dzień wcześniej zrzucał wylinkę.