Tak, tez myślę, że amputacja była niepotrzebna, jeśli wylinka nie zeszła tylko z końcówki odnóża. Ale jak juz amputowałeś to trudno, odrośnie
Co do tej cilni, to nic już z niej nie będzie, jeśli modliszka nie wyswobodzi się ze starej "skóry" dopóki ona nie wyschnie, czyli w ciągu kilkunastu minut, to marne szanse że przeżyje. Oczywiście czasem, jeżeli w skórze utnknęły tylko fragmenty ciała, możemy pomóc, zwilżając wylinkę i próbując wyjąć odnóże, tak jak to zrobił Igor6.