Piszę w smutnej sprawie, pada mi dużo modliszek w początkowych stadiach :/ Niby słyszałem że to wady genetyczne, chów wsobny, itp., ale chciałbym wiedziec czy naprawdę nigdzie nie popełniłem błędu. Z 7 sztuk gastric 4 padly w l1 i jedna w l2 :/ Trzymam je w pudełkach po kliszy, przezroczystych, w środku wykałaczka i na dnie wacik stale wilgotny. Nieraz na dnie i na patyczku pojawiała sie pleśń, czy to mogło im zaszkodzic? Jedzenia miały w sam raz, przynajmniej jak mialem gastrice poprzednio to łądnie żyły I to było zawsze w ten sma sposób - jednego dnia przeszła wylinke jedna modliszka, nastepnego dwie, przez następne dwa dni żadna i potem zaczynały te 3 co sie spuznialy padać :/ A dzisiaj widze martwą l2, akurat wczoraj je karmilem mszycami i wszystkie wszamały, dzisiaj chce im rzucić cos wiekszego i dupa :/