Miałem samca który świetnie latał Jak tylko "poczuł wolność" albo był wystraszony to skakł z czegoś i szybował przez pół mieszkania. No i to nieustanne trzepotanie

Samica moja tylko rozkładała i trzepotała skrzydłami. Trudno mi wyobrazić lot takiej "pękatej" modlichy na takich stosunkowo małych skrzydełkach