-
"Blokada" przed chowem wsobnym
Ostatnio próbowałem doprowadzić do kopulacji 2 parki Sphodromantis gastrica, pochodzące z tego samego kokonu. Żaden z samców nie interesował się żadną z samic. Kiedy sadzałem go za nią na gałęzi, on po prostu po niej przechodził, jakby jej nie widział. Wszystkie osobniki były dojrzałe.
Wczoraj zdobyłem innego samca. Bez problemu doszło do kopulacji z pierwsza samicą.
Moje przypuszczenia:
Spokrewnione osobniki produkują feromony, które nie działają między nimi, tak jak feromony osobników niespokrewnionych ze sobą.
Wiem, że u ludzi jest tak, że osoby o podobnych antygenach HLA (ludzkie antygeny zgodności tkankowej) nie "podobają się" sobie, ponieważ ich feromony nie działają tak jak na osoby o innym HLA. Ma to na celu ograniczenie pojawiania się w populacji wielokrotnych homozygot, co jak wiadomo jest niekorzystne.
Z tego co obserwowałem wynika, że u modliszek rozmnażaniu się rodzeństwa przeciwdziała nie tylko wcześniejsze dojrzewanie samców, co łatwo w hodowli omijamy, ale też feromony, z którymi już nie tak łatwo sobie poradzić.
-
Re: "Blokada" przed chowem wsobnym
hmm
ja rozmnazalem hierodule z tego samego kokonu...
prawda byly pewne trudnosci ale wkoncu sie udalo...
-
Re: "Blokada" przed chowem wsobnym
Ja tez rozmnazałem gastrise z jednego kokonu , a to były ich dzieci wiec stopień zgodnosci genetycznej był jeszcze wiekszy.
-
Re: "Blokada" przed chowem wsobnym
Prawdę mowiąc więkoszość gatunków romznożyłem wsobnie, i trudności z kopulacją miałe tylko u wybranych gatunków. Wszystkie prostsze gatunki - sphodromantisy i hierodule, nie sprawiały żadnych problemów przy kopulacji. Dlatego nie wiem, czy Twoja teoria jest prawdziwa, bo ciężko będzie mi ją potwierdzić albo obalić.
Chociaż mogę podać przykłady na jej obalenie. Modliszki pseudocreobotra wahlbergii importowane z chyba z Ghany przez Biofil. Samce tego gatunku w ogóle nie wykazywały zainteresowania samicą, chociaż jeżeli zwierzęta te rzeczywiście pochodziły ze środowiska naturalnego, to małe jest prawdopodobieństwo, że są spokrewnione.
Również u phyllocrania paradoxa, których już 2 pokolenia mnoże wsobnie, miałem podobną sytuację. Samiec z czeskiej hodowli nie wykazywał zainteresowania samicą, a kiedy w końcu doszło do kopulacji, z kokonu nic się nie wylęgło. Z samcem z tego samego miotu nie miałem takich prolemów, młode z chowu sobnego są silne, duże i szybko rosną.
-
Re: "Blokada" przed chowem wsobnym
Przepraszam za błędy
-
Re: "Blokada" przed chowem wsobnym
Nie wiem czy ta teoria jest słuszna ale mogłaby tłumaczyć mój problem o którym pisałam kilka postów niżej.Żaden z moich trzech samców (Tenodara aridifolia) nie chce kopulować z samicą z tego samego wylęgu.Zastanawiałam się nad przyczyną.Moje samce interesują się samicą wskakują na nią ale nie kopulują.Tak samo jest z wszystkimi trzema osobnikami.Nie wiem co może mieć wpływ na takie zachowanie.Chyba spróbuje zdobyć innego nie spokrewnionego tak blisko samca i zobaczyć czy coś z tego wyjdzie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum