Wczoraj wyliniała mi modliszka chińska - to nie jest nic nadzwyczjanego :-) .
Okazało sie że pojemnik był niewystarczającej wielkości i utknęła w wylince. Jak ją znalazłam miała wykrzywioną głowę i nie ruszała się. Myślałam, że już jest po niej.
Wyciagnęłam ja z wylinki i zaczęłam prostować jej głowę opierając jej dolną część o wykałaczkę i udało się , modliszka żyje i jest prosta :-) .

Piszę to by zwrócić uwagę na wielkość pojemnika do hodowli a w razie takiej samej sytuacji jak ta warto próbować ratować modliszkę.

pozdrawiam wszystkich :-)