witam
Dzis zdechl muj samiec hierodula membranacea...- lecz niebylo to tak zwyczajnie!
od tygodnia mial odwodnione skrzydla ( dawalem mu wiecej pic i 2 dni przed smiercia zjadl
drewnojada) wczoraj z aparatu gebowego (konkretnie miedzy okiem a prawa czescia aparatu) zaczela leciec hemolimfa.Delikatnie wytarlem ja husteczka...Modliszka raczej niemiala kontaktu z e szczekami drewnojada ani innego owada... niewiem skad wziela sie ta chemolimfa...A najdziwniejsze jest to ze w glowie i kawalku pronotum jest chemolimfa. tak jakby miala jakis wylew...(ale o ile dobrze wiem u owaduw takie rzeczy niewystepuja) glowa tego samczyka jest cala ciemnobrazowa od tej cieczy(oczywiscie cieczy niewidac na zewnatrz)...Sadze iz smierc nastapila szybko poniewaz rano samiec jeszcze zyl a teraz juz nie...Z tego co zaobserwowalem smierc takich owadow nastepuje od tylu (najpierw tylne nogi srodkowe itd...) i trwa dosc dlugo ( u swoich widzialem ze moze trwac iwecej niz 1 dzien! )
Ciekawi mnie dlaczego smierc nastapila tak szybko i dlaczego glowa i kawalek pronotum jest brazowa!? co o tym sadzicie?? :/
prosze o wypowiedz doswiadczonych terrarystow!