zdesperowany w koncu wpuscilem samca do samicy (tej okaleczonej)
po jakims czaasie zacząl sie kolo niej krecic i w koncu wskoczyl na nią ,usadowiłsie sie wygodnie i siedział, wiec je zostawilem same, (z nadzieja ze sobie samiec poradzi i wreszcie dojdzie do kopulacji) siedzial na niej chyba od 18 do 23 i nic poprostu siedzial.... w koncu poszedlem spac , kolo 4 w nocy zajzalem do nich samiec siedzial juz w innej czesci terrarium (malego transporterka) czyli samej kopulacji nie widzialem :/ Teraz moge mieć tylko nadzieję ze w ciagu tych 4 godzin zdecudowaał sie z nią kopulować. (przeciez siedząc na niej chyba nie zszedl by bez kopulacji? )
Odczekam teraz tydzien i dopuszcze go do tej drugiej zdrowej samicy