Hodowalem sobie gastrice od malutkiej. Przeszla u mnie 6 wylinek, byla juz calkiem spora. Po 6. wylince zjadla swierszcza i zaczela wymiotowac. Wymiotowala kilka dni, potem zjadla jeszcze jednego swierszcza, ale juz nie do konca, a potem wymiotowala dalej. Co wazne: w tym czasie ani razu w terrarium nie pojawily sie nowe odchody, jedna grudka byla przyklejona do konca odwloka, ale przeciez nie bede jej podcieral. Przedwczoraj zauwazylem, ze koniec odwloka jest lekko zdeformowany, jakby usychal z jednej strony. Dzisiaj padla.

Wyglada na to, ze miala jakies klopoty z droznoscia przewodu pokarmowego (dostala zatwardzenia Zdaje mi sie, ze gdzies w materialach przygotowanych przez Mantida sa informacje, ze niektore pokarmy sa niebezpieczne i moga stwarzac takie zagrozenie, ale swierszcze powinny byc OK. Jak sie okazuje, karmienie swierszczami tez zadnej gwarancji nie daje.

Swoja droga zaczynam sie zastanawiac, czy to nie jest cos u mnie w domu - muchy padaja po dwoch dniach, modliszki zaczynaja wymiotowac (bo to nie pierwszy przypadek, ale poprzednia przezyla); kupilem patyczaki, zobaczymy jak sobie dadza rade...

Pozdrawiam,
Borek