-
przechodzenie wylinki
niedawno widziałem jak moja paradoxa przechodziła wylinkę. zaraz po przejściu była bycza ( L7) i dosydź gruba ( dziwne ), ale po kilku godzinach jakby sie zmiejszyła. czy wy też widzieliście coś takiego ??
-
Re: przechodzenie wylinki
niemozliwe tak ci sie tylko zdaje że sie zmniejszyła
-
Re: przechodzenie wylinki
> ale po kilku godzinach jakby sie zmiejszyła
-
Re: przechodzenie wylinki
Czesc
To normalne, modliszka "po stwardnieciu" troche sie kurczy, jest mniejsza niz zaraz po wyjsciu z wylinki.
-
Re: przechodzenie wylinki
Na mój rozum to jest tak:
Modliszka jak linieje, wychodzi ze starej "skóry" bardzo miękka. Nowa "skóra" twardnieje w ciągu kilku godzin po wylince (pod wpływem powietrza?). Jeżeli modliszka wisi, stwardnieje OK, jeśli spadnie i leży - stwardnieje tak jak leżała, czyli są duże szanse, że będzie koślawa.
Wylinka ma na celu umożliwienie rośnięcia. Bezpośrednio po wylince modliszka się nadyma, żeby nowa skóra w czasie, kiedy twardnieje, była maskymalnie rozciągnięta, dzięki temu później ma pewien zapas rozmiaru.
Moze niech to skomentuje jakis Mantid
A przy okazji moje pytania dwa:
1. Co się dzieje po wylince ze zdeformowanym odnóżem? Pozostaje skrzywione, czy ma szanse się naprostować? Jeśli moje obserwacje nt. sztywnienia "skóry" i nadymania są prawidłowe, niewielkie defromacje powinny ustępować same.
2. Jeden z moich maluchów miał kłopoty z wylinką i wyszedł z koślawym tylnym kulasem. Obciąłem jak wszyscy radzą w stawie (powiedzmy, że było to kolano Po wylince noga nie odrosła. Ciąć jeszcze raz (teraz już chyba przy samej dupie czy czekać dalej?
Pozdrawiam,
Borek
-
Re: przechodzenie wylinki
Ja zaodserwowałe że jeśli modliszce obetnie sie noge a modliszka w niedługim czasie ma linieć to ta noga nieodrośnie przy tej wylince.(tak było u mojej h.membranacea)
-
Re: przechodzenie wylinki
Na zregenerowanie nogi potrzeba 2-3 wylinek...
Modliszki zawsze swiezo po wyjsciu z wylinki sa "napuchniete" a po jakims czasie (zaleznie od wielkosci, gatunku) chudna, i ich pancerzyk chitynowy twardnieje.
Tak samo jest u innych owadow, np. Phasmodea. Moj straszyk heteropteryx dilatata po imaginalnej wylince byl napuchniety przez okolo 4h!
Deformacje zwykle ustepuja dopiero po nast. wylince, ale np. moja deroplatys dessicata ostatnio spadla podczas wylinki i przez kilka dni nie potrafila sie na niczym zawiesic, po prostu lezala, haczyki odnozy byly mocno zdeformowane. Ale potem po kilku posilkach odnoza "zgrubialy" do normalnych rozmiarow i wtedy modliszka odzyskala czucie w az 3 konczynach. teraz moze swobodnie zwisac z sufitu. ciekawe czy przejdzie wylinke...
A teraz z innej beczki:
Dzis przeprowadzilem laczenie p. paradoxa i (czego sie nawet nie spodziewalem po tym gatunku ktory jak wiadomo nie nalezy do najbardziej agresywnych) samiec chwycil samice zdecydowanie za mocno, co skonczylo sie jej zranieniem. jakby tego bylo malo, pogryzl jej lekko kawalek skrzydla, co mi sie jeszcze nigdy nie zdarzylo. a samiec glodny na pewno nie byl
Teraz samica powoli opada z sil... ech
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum