O podłożu zapomniałem - moje (teraz coś około L5/L6) siedzą w plastikowych pojemnikach bez żadnego podłoża, za to mają w środku spory kawałek zlożonego, wilgotnego ręcznika papierowego (i trochę cienkich gałązek). W następnym tygodniu planuję przeprowadzkę, żeby się nia bać następnych wylinek.
Pozdrawiam,
Borek