Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 15

Wątek: Owady z zagranicy

  1. #1
    Sungaya
    Guest

    Owady z zagranicy

    Jeśli chcę zamówić owady z zagranicy (może być UE), tak żeby przyszły pocztą, to jak to się wszystko załatwia? Chodzi mi o różne zezwolenia, świadectwa, płatność, czas przesyłki i wogóle jak to się organizuje.

    Sungaya


  2. #2
    Tomasz Piotrowski
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Witam,

    Dla zwierząt nie znajdujących się w załącznikach CITES'u potrzebne Cie będą dwa dokumenty:

    - pozwolenie na wwóz zwierząt (wystawia je Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi)
    - zaświadczenie o tym, że nie stanowią one zagrożenia dla naszej rodzimej fauny i flory (wystawia je Ministerstwo Ochrony Środowiska)

    Powyższe dokumenty Ty musisz mieć PRZED odebraniem przesyłki.

    Natomiast osoba która wysyła owady powinna posiadać zaświadczenie od weterynarza mówiące o tym, że zwierzęta są zdrowe i nadają się do transportu.

    Pozdrawiam,
    Tomek


  3. #3
    Tomasz Piotrowski
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Możesz także olać przepisy i liczyć na to że nikt nie zajrzy do paczki

    /Tomek


  4. #4
    redknee
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    a jesli chodzi o gady (weze niejadowite) to to samo obowiązuje co przy owadach ?


  5. #5
    dr Robert
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Jeżeli bezkręgowce są od hodowców z terenu UE (i nie są to gatunki chronione przepisami UE) nie potrzeba żadnych papierów. Sprowadzałem szarańczę z Wielkiej Brytanii i paczka (jeszcze przed wejściem Polski do UE) była kontrolowana, z urzędu celnego miałem telefon, że wartość paczki przekracza 18 euro i powinienem zapłacić cło. Co do zawartości nie było żadnych uwag, teraz cło nie obowiązuje.


  6. #6
    dr Robert
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Na bezkręgowce nigdy nie trzeba było weterynaryjnych o stanie zdrowia.


  7. #7
    MataManX
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Dotyczy to wszystkich bezkręgowców ?? Czyli sprowadzanie Achatin też dbywa się kompletnie bez papierów ??


  8. #8
    dr Robert
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    Z terenu UE w ogóle chyba nie trzeba mieć papierów na zwierzęta z wyjątkiem gatunków chronionych (czyli bardzo, bardzo wielu) oraz psów, kotów i fretek (te mają paszporty) to się nazywa "swobodny przepływ towarów i usług". Ale jak się coś kupuje od hodowcy z zagranicy zawsze warto mieć jakiś rachunek czy choćby napisane odręcznie oświadczenie, że on nam to zwierzę sprzedał (adres, telefon) - to tak na wszelki wypadek, bo jak to z urzędnikami bywa, nie każdy "kumaty". Nie mówię tu o ilościach handlowych (do końca nie wiadomo co to znaczy, ale tu trzeba mieć działaność handlową zarejestrowaną, ale to kwestia skarbówki, a nie ochrony przyrody). Pozostaje tylko przepis o gatunkach mogących zagrażać rodzimej faunie, ale to nie ja, tylko urzędy mają udowodnić, że coś zagraża tejże faunie.


  9. #9

    Re: Owady z zagranicy

    Wszystko pieknie, tylko ze jakos nie wierze, ze na granicy, wracajac z gieldy i wiozac w ilosci zupelnie "prywatnej" ( np 3 sztuki ) zbozowki moglbym je zupelnie bezproblemowo przewiezc.
    Teoria sobie, a praktyka sobie IMHO.
    Po prostu celnicy nie potrafia (i wcale im sie nie dziwie) rozpoznac gatunku.
    Takze na ww papierku powinna byc, oprocz pochodzenia zwierzecia, wyraznie oznaczona nazwa gatunkowa, najlepiej potwierdzona przez jakas pieczec z odpowiedniego urzedu kraju pochodzenia.
    Jesli ktos przecwiczy przewoz chetnie poslucham.


  10. #10
    Tomasz Piotrowski
    Guest

    Re: Owady z zagranicy

    dr Robert napisał(a):

    > Z terenu UE w ogóle chyba nie trzeba mieć papierów na zwierzęta
    > z wyjątkiem gatunków chronionych (czyli bardzo, bardzo wielu)
    > oraz psów, kotów i fretek (te mają paszporty) to się nazywa
    > "swobodny przepływ towarów i usług".

    Sprowadzałem z kraju nie będącego w UE - wg. mnie paczka z żywymi zwierzętami nie może tak poprostu przejść przez granicę. Może wypowie się ktos kto ma jakieś doświadczenia?


    > Pozostaje tylko przepis o
    > gatunkach mogących zagrażać rodzimej faunie, ale to nie ja,
    > tylko urzędy mają udowodnić, że coś zagraża tejże faunie.

    Nie do końca. Na Okęciu celnik zapytał mnie czy mam ten dokument. Dodał też, że jeśli nie to nie wyda paczki. Napewno jest to też kwestia celnika - pewnie można trafić na takiego który nie ma pojęcia o istnieniu podobnego zaświadczenia.

    >Na bezkręgowce nigdy nie trzeba było weterynaryjnych o stanie zdrowia.

    Akurat miałem takie zaświadczenie - robi to dobre wrażenie i celnicy stwarzają mniej trudności. Sądzę że jeśli jest taka możliwość to warto to mieć.

    Pozdrawiam,
    Tomek


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •