Witam!

Jestem bardziej zielony niz zielony w dziedzinie tego typu stworow wiec prosze sie ze mnie nie smiac :-)
Nigdy nie mialem do czynienia z innymi stworami oprocz psow i kotow.

Wczoraj wieczorem moj kot znalazl na balkonie cos ruszajacego sie - w normalnych warunkach nie zwrocibym na to uwagi ale to "cos" zaczelo sie bronic i po blizszych ogledzinach zauwazylem ze kocur usiluje zamordowac modliszke.
Pogonilem futrzaka a modliszke w pierwszym odruchu chcialem wywalic za balkon - teraz zaczyna sie juz robic zimno nocami w Montrealu, wiec zrobilo mi sie tego szkoda i wlozylem modliszke na noc do wielkiego sloja (oczywiscie bez zakretki).
Wlozylem troche trawy, pare lisci ale nie wiedzialem czym modliszki sie zywia.
Dzisiaj rano w sklepie zoologicznym kupilem jej takie srednie terrarium z plastiku, nasypalem troche ziemi, lisci, pare patykow i wrzucilem szesc swierszczy (powiedziano mi, ze modliszki to jedza).
Swierszcze rozlazly sie po dnie - modliszka wdrapala sie na gore - wisi sobie do gory nogami i zdaje sie ze ignoruje te swierszcze.

Nie jest duza - jakies 5-6 cm, jasnobrazowa (fotka w zalaczniku)
Prosze o jakies sugestie, jak sie powinienem nia prawidlowo opiekowac.

Dzieki (w imieniu tego zwierza) za pomoc.