Hej. Nie jestem specjalistą, wiec nie najeżdżajcie na mnie. W opracowaniach, tych bardziej szczegółowych które czytałem, był wyraźny podział na rośliny trujące, toksyczne, drażniace, niebzpieczne dla zwierząt itp.
Stwierdzenie że dana roślina jest zła dla zwierząt, bo wywołuje u człowieka zatrucie żołądkowe jest jak dla mnie wyolbrzymianiem niektórych problemów. Tak samo jak chorujemy na inne choroby, tak samo inne rzeczy nam szkodzą.
Nie chcę tutaj nikogo obrażać ani nic w tym stylu, tylko odwieczny problem bluszczu... w wykazie roślin był zaznaczony jako wywopłujący bóle żołądka U LUDZI. Nie było adnotacji co do szkodliwości wobec zwierząt. Kiedy zastanawiałem się nad tym, czy go dać do terrarium, czy nie - odezwałem sie do mamy mojej znajomej. Jest po botanice. I ona naświetliła mi tę różnice między szkodliwościa wobec różnych organizmów. Po jej radach dałem go - choć miałem obawy, kilka osób na forum uparcie tweirdziło że to zły pomysł. I nic sie nie stało. Tak samo wielu moich znajomych zrobiło. I nic.
Pomysł listy jest bardzo dobry, tylko trzeba by zastanowic się z jakich źródeł skorzystać. Bo normalna literatura w stylu "kwietnik" wskazuje na szkodliwość dla ludzi.
Pozdrawiam serdecznie