Odpowiem wpierw na ostatnie pytanie... nie. Ja swoje trzymam jako zwierzątka domowe (ale jak już tu lecą wszystkie karaczany, to trzymamy się tej linii).

Co do szybkości nie mierzyłem, mam tylko obserwację bez jakiegoś "skalibrowania" w czasie.
Kiedy trzymałem je w dużej wilgotności, miałem bardzo częste lęgi (czasem 1 - 2 tygodniowo). Musiałem jednak zlikwidować inwazję rozotczy i trzymałem je przez 4 miesiące w niemal absolutnej suszy (przez ten czas miałem tylko dwa lęgi z tej samej, co na początku liczby samic). Po ponownym zwiększeniu wilgotności, ponownie "strzelały" młodymi. Wykluczam tu efekt "wtrafienia" się z przesuszaniem w okres rozwoju młodych. Sporo samic nie miało potomstwa na początku, a w czasie "suszy" wyraźnie częściej gubiły ooteki. Teraz utrzymuję lekką wilgotność, bez podłoża i mnożą się całkiem ładnie. Ważny jest podawany codziennie świeży pokarm.