Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

  1. #1
    algirdas
    Guest

    Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    Witajcie, znacie może jakieś polskie synonimy słowa "karaczan" lub "karakon"?

    Chodzi o to, że mój ojciec jest bardzo wrażliwy na w/w słowa i nie chce słyszeć o żadnej prowadzonej przeze mnie hodowli - jak on to mówi - "karakonów"...

    On dużo do czynienia miał w sanepidzie z tzw. "prusakami" i niczego takiego nie chce mieć w domu. Jakich argumentów użylibyście, żeby go przekonać? Czy one się tak mnożą jak "prusaki" i czym się różnia od "prusaków"? A czy np przegryzą się przez plastikowe terrarium aby z zimną krwią stworzyć populację zagrażającą życiu i zdrowiu wszystkim mieszkańcom mojego bloku, tak że spółdzielnia będzie musiała zrobić dezynsekcję w promieniu kilometra od mojego biednego terrarium? Możecie opisać swoje własne doświadczenia po ucieczce karaczanów?

    Wiem, wiem - absurdalna sytuacja... Aha, chodzi mi konkretnie o hodowlę karaczana wielkoskrzydłowego, brazylijskiego lub madagaskarskiego.



    PS: Potem miałbym małą prośbę do Moderatorów, ale to dopiero na końcu...

  2. #2
    Dark Raptor
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    Ja, na początku, jak wspomniałem o "możliwości" hodowli karaczanów tropikalnych, miałem podobną reakcję ze strony starszych.
    Oczywiście postawiłem ich przed faktem dokonanym... mówiąc, że są to chrząszcze. Kiedy się oswoili po paru tygodniach, powiedziałem prawdę. I spokojnie to przełknęli... a nawet lepiej. Matka wręcz uwielbia madagaskary i przy każdej obsłudze terrarium, domaga się, bym dał jej jakiegoś na rękę. Pomijam już, że często je obserwuje i wypytuje czy się znów rozmnożyły :P
    Nic nie powiedzieli, a przynajmniej nie dali mi tego do zrozumienia, gdy miałem małe "ucieczki". Po prostu wołali mnie do mojej "zguby". Ale wolę zbyt często nie testować ich cierpliwości, bo testuję ją już od kilkunastu lat.


  3. #3
    koleś
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    Karaczany madagaskarskie (według mnie) nie przypominają zbytnio sterotypowego karalucha, i wydaje mi się że tak jak to Dark Raptor proponuje mógłbyś powiedzieć że są to chrząszcze jakieś i dopiero po jakimś czasie powiedzieć że w rzeczywistości nazywają się karaczany madagaskarskie


  4. #4
    SDY
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    Polski synonim karaczana... Wszyscy domownicy, jak jeden maz, powiedzieli: KARALUCH:P Nie wiem czy to lepsze...

    Argumenty:
    1. Nie rozmnoza sie w naszych mieszkach (za niska temperatura i wilgotnosc)
    2. Wybiez sobie gatunek ktory nie lazi po szybach (mniejsze prawdopodobienstwo ucieczki, paraktycznie zerowe)
    3. Pokaz tacie dorosla sztuke B.giganteus lub madagaskara (zobaczy ze to z prusakiem ma niewiele wspolnego, nawet z wygladu bo jest duuuzo wieksze i o niebo ladniejsze)

    I wlasnie tym sie roznia gatunki tropikalne od naszych: tropiki nie przezyja w naszych warunkach, nie sa inwazyjne (ja bym ze szczescia pod siebie robil, gdybym mial inwazje giganteusow lub madagaskarow w domu) i piekniejsze.


  5. #5
    Foxtrott
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    moi też się stawiali nieco, ale teraz odwiedzają je i nazywają "pieszczotliwie" karaluchami(bo w końcu nimi są)


  6. #6
    wert
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    ja najpierw przynioslem 3-4 duze madagaskary w pudelku od salatek rodzice to obejzeli i mama powiedzila cos w stylu"niech cie tylko boska reka broni przed ucieczka tych karaluchow".......kilka tyg. puzniej przynioslem stadko n.cirenea i mama juz z mniejszym niepokojem na nie patrzy.....
    czy n.Cirinea sa inwazyjne??


  7. #7
    wert
    Guest

    Re: Karaczany - nietypowe pytanie... ;)

    inna nazwa karaczanow to helmce...


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •