1. Mam ponad 50 samic, odchowałem wiele pokoleń i nigdy ich nie oddzielam - wszystkie wychowują młode w grupie. Stresem jest właśnie ich oddzielanie i ponowne włączanie do grupy a nie trzymanie razem - to są stadne zwierzęta. Moim zdaniem małe pojemniji są zupełnie zbędne..... Poza tym wybrałeś najgorszy istniejący materiał na pojemniki - nie ma jak wyszorować, zdezynfekować i wchłania zapachy.
2. Śmierdzą wszystkie myszy bo ich mocz ma nieprzyjemny zapach, samce śmierdzą po prostu o wiele bardziej niź samice ze względu na znaczenie terenu- nie ma się jednak co łudzić, że zmniejszenie ilości samców da efekt braku zapachu...ograniczy go jedynie nieco.
2. Kilkanaście samic na 1 samca to za dużo, niektóre dają sobie radę, ale większość nie. Maksymalnie 8 samic, optymalnie 5 na 1 samca - te ilości sprawdzone są na tysięcznych przykładach.
3. Ja polecam wogóle nie kupować w sklepie mieszanek a granulat dla psów podawać ZAMIAST nich a nie jako dodatek. Granulat dla psów to między innymi zmielone zboża + inne składniki. Warzywa, owoce dla urozmaicenia jak najbardziej...... To właśnie dieta (mieszanka w sklepie, jakbytam nie namieszali to same zboża z odrobiną słonecznika) jest najczęściej przyczyną wcinania młodych i ich małej ilości. Poza tym są drogie i zupełnie nie warte swojej ceny. Za 2 zł w supermarkecie można kupić psi granulat, nie najlepszy, ale i tak o niebo lepszy od tych mieszanek. Dla normalnego tzn zgodnego z możliwościami myszy rozrodu konieczne jest ponad 20% białka w diecie - tyle zazwyczaj nie mają tańsze granulaty, dodawanie do niech zbóż (mieszanki sklepowe) jeszcze zmniejsza te ilość do poziomu głodowego...