"dla samicy, ciąża za ciążą nie jest czymś specjalnie korzystnym dla zdrowia" - jest czymś absolutnie naturalnym, jak dla każdej samicy w przciwnym wypadku nie zachodziłaby w ciążę - akurat myszy potrafią to regulować np resorbując zarodki w niekorzystnych warunkach. Owszem, jedne młode karmi a w tym czasie już rozwijają się nastepne, tyle, że fizjologia tego gatunku jest własnie do tego przygotowana i właśnie uniemożliwianie ciąży jest nienaturalne. Świetnie sobie radzą dopuszczone do ciągłego rozrodu, znacznie gorzej radzą sobie, jesli im się to uniemożliwia i potem pozwala na kolejne ciąże. Lepszym rozwiązaniem jest dopuszczenie do ciągłego rozrodu dojrzałych i wyrośniętych samic, niż "dawkowane" rozmnażanie od pierwszej rui - czyli takie, jakie jest najpopularniejsze. Przy tym "dawkowane" wymaga oddzielania samic co jest w ich przypadku absolutnie nienaturalne - zabiera się je z grupy, w której mają ustaloną pozycję a potem wtrynia do niej z powrotem, zmuszając do jej ponownego ustalenia - myszy ustalają hierachię w walce. Oddzielanie może mieć uzasadnienie w hodowli hobbystycznej, gdy łączy się samicę tylko z samcem a nie z całą grupą - tu nie powinno się ich oddzielać nigdy.