-
Re: Co zamiast myszy
Co do myszy to owszem smierdza ale ten smrod mozna ograniczyc. Polecam wysypanie cienkiej warstwy torfu pod trociny i wymiane co np. tydzien lub co kilka dni trocin a bedzie OK. Ja mam 4dorosle myszy ktore ciagle maja male i wymiana co tydzien w zupelnosci wystarczy aby nie bylo ich czuc w pokoju.
Owszem jak zblizysz nos do akwarium to je czuc, ale w pokoju to sie rozchodzi i nie czuc ich.
-
Re: Co zamiast myszy
Ja mam kilkadziesiąt i też da się znieść (oczywiście nie w pokoju, mają swoje pomieszczenie). Jako zasady: jak najmniej samców, duże pojemniki z dobrą wentylacją (duża powierzchnia dna a niski), chłonna ściółka i zero surowizny w karmie dla gryzoni - to wszystko znacznie ogranicza zapachy. A jako alternatywa praktyczna Mastomys a teoretyczna chomiki dżungarskie (u mnie się nie sprawdziły). Mastomys to najmniej śmierdzące z dostępnych gryzoni (bardzo płodne, ale wymagające starannego przemyślenia pojemników), chomiki teoretycznie nieco gorsze od myszy, ale mnie 3 próby zniechęciły - bardzo rzadko mają młode........choć dla 1 węża może to mieć jakiś sens.
-
Re: Co zamiast myszy
Ja wlasnie dzis zaczalem dostosowywac kotlownie do tego celu. I tak jak mowisz tak i ja robie ze samce hoduje tylko do takiej wielkosci jakie zjadaja moje zwierzaki i pozniej je podaje albo mroze, a samice zostawiam. aktualnie mam juz 16mlodych samic - pierwsze powinny byc gotowe za ok. 1,5miesiaca do rozrodu...
Tak wiec z racji ilosci musialem przeniesc hodowle...
Ale zgadzam sie zarowno co do wielkosci pojemnika.. (wieksza podstawa a nizsze) jak i do stosowanego pokarmu...
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum