Interesuje mnie czy ktoś ostatnio w Warszawie miał taki przypadek
Z niewiadomej przyczyny zdechło mi około 200 podrostków i dorosłych oraz 3 spore wylęgi świerszczy tj.95% poulacji w 3 gatunkach Gryllus bimaculatus, Gryllodes sigillatus, Gryllus assimilis.Daję stałą zbilansowaną karmę od dawna.W grę wchodzi,
zatrucie srodkami owadobójczymi od jabłek , kapusty pekińskiej lub wytłoczek albo jakaś zaraza.Świerszcze robią się osowiałe "zwalniają"coraz bardziej aż do śmierci.
Miał ktoś taki przypadek ? Albo inne pomysły?