Witajcie,na zwierzetach karmowych pisze pierwszy raz,a pajaka mam od miesiaca(jestem zatem amatorem).Z racji mojego nowego zwierzaka,mam takze swierszcze.Troszke sie tu naczytalam,no wiec sa trzy(wczesniej kupowalam na sztuki przed karmieniem).Mieszkajaw pudelku po kiwi(takie plastykowe przezroczyste,co ma dziurki od spodu pozaklejane),sa przykryte gaza na gumce(wbrew ostrzezeniom nie przegryzly),maja wlokno kokosowe(odpowiednia wilgotnosc),kawalek tego papieru po jajkach,zeby mogly sobie kryjowke znalesc,codzinnie dostaja kawalek jabluszka,marchewki(salaty jak jest) i kawalek szynki albo psiego zarelka.No wiec wszystko jak nalezy,a dzis rano chce im zarelko nowe dac,patrze a tu jeden ma w polowie zjedzony pyszczek,normalnie oko i kawalek glowy.Masakra.
Czy kanibalizm wystepuje tylko przy zlych warunkach czy poprostu one sa takie?
Dodam,ze ten zamordowany z zimna krwia byl najmniejszy.