dzis w nocy jedna z moich samieczek zlozyla jajka. Była gryziona przez 2 samice(myslalam ze mam 2 samice) w ogon i szyje i w ciagu ostatnich dni troche wychudla wiec przelozylam ja do odzdzielnego terrarium na reczniki papierowe. I tam wlasnie zlozyla 2 jajka, nie mialam pojecia ze tam sa a byly przyklejone do recznika wiec jak go wyjmowalam to sie obrocily o 90 stopni jak tylko je zobaczyłam to odłożyłam do takiej pozycji w jakiej lezaly. I teraz moje pytanie czy jest w ogole sens je inkubowac? jajka na pewno zostaly zlozone miedzy 1 a 8 w nocy i sa jeszcze calkiem miekkie. czy w ogole zrobia sie twardsze? a jesli nie to jak mam je przelozyc do inkubatora zeby ich nie uszkodzic. czy mozna jakos sprawdzic czy sa zaplodnione? to pierwsze jajka tej samiczki ma dopiero rok i ok 20 cm.