zeby wam zobrazować :
mam w terrarium kamyczki, gekonik to je ale od 2 miesiecy
to mam i kupka tym bez problemu, nie zapycha sie tylko
przechodza przez niego, taki bardzo gruby pisaek.
w kazdym razie nie bylo z tym problemow.
AAALE mam coś takiego jak WIÓRKI Z JODŁY KANADYJSKIEJ,
kupine w sklepie zoo bla bla bla i to coś co sie wrzuca
do kubla, zalewa woda i z kostki robi sie 8-9 litrow podłoża.
myślicie ze mienić ? czy zostawić ?
nie prosze o opinie w stylu "przeczytaj se na forum"
tylko wasze zdanie. estetyke mam gdzieś.
malenstwa trzymam na piasku (tym dla gekonow z dodatkiem witamin)
i wszystko ok, kupki normalne bez zadnych sladow piasku.
ale ten duzy.... glupek ciagle zre to
zre ale nie wychodzi mu to na zle bo nic sie nie dzieje.
wiec ?
so sadzicie ?