Byłem dziś w sklepie zoologicznym ANIMALS w pasużu Geant`a w Zabrzu. Z rachunku wynika że to sklep państwa Plucików. Ogólnie OK. Większość zwierząt dobrze podpisana, warunki dobre jak na sklepowe, przystępne ceny i obsługa nie wzięta z ulicy. Tylko pare rzeczy bym zmienił. Dodać łaciny do gadów (chyba tylko anolisy miały), dwa wyrośnięte toke siedzą w ciasnym terra bez kryjówek, bazyliszkom i kameleonowi z racji wrażliwości na stres dobrze by było dać jakieś roslinki wśród których mogłyby się ukryć, połowa patyczaków nie żyje bo liście są totalnie suche i przede wszystkim: dwie biedne lotopałanki siedzą w sporej klatce na środku sklepu bez żadnych kryjówek! Te zwierzaki są bardzo delikatne na stres, głos, zapach. Wszyscy tam podłazą i wtykają im paluchy a biedaki siedzą na siatce i się trzęsą. Powiedziałem jednej miłej pani z obsługi że powinni dać im budke a ona na to: "Też o tym myślałam ale wtedy ich nie będzie widać". No ludzie.... to jak je ma być widać to moze lepiej od razu wypchać i postawić na ladzie, przynajmniej sie biedaki trzęsły ze starchu nie będą.... Poza tym sklep naprawde warty polecenia.