Zgadzam się z moją poprzedniczką. Karmienie z ręki rozleniwia gekony. Wiem z własnego doświadczenia (niestety). Karmiłem swojego geka z ręki i teraz ma problemy z oceną odległości - rzuca się poprostu wprzód gdy nie ma szans z takiej odległości złapać świerszcza. Tak więc porzuciłęm ten haniebny proceder i gek musi se jakoś poradzić. Zresztą co będzie jak go samego zostawisz-lub pod czyjąś opieką nie możesz wymagać od kogoś aby tak jak ty karmił go w ten sposób (zresztą nie każdy był by w stanie)