Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 31

Wątek: Biofil i chore zwierzeta

  1. #11

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    kazdemu sie zdarzaja wypadki, a wyjatek tylko potwierdza regule.


  2. #12

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    Coolary,
    sorry, ale ja słyszałem o chorych osobnikach Python Regius z Exo-fauna...
    To nie złośliwośc, zwierzęta mają prawo chorować i zdychać z tego powodu, staram się jednak trzymać faktów.
    Pzdr


  3. #13
    Rzaba
    Guest

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    Mimo wszystko tez uwazam ze Biofil jest solidna firma a to co sie stalo to niefortunny przypadek, szkoda tylko ze ucierpialo na nim zwierzatko. Nie znam Sulka zbyt dobrze ale jako sprzedawca byl w porzadku, zawsze jak potrzebowalam rady to mi jej udzielal. Wysylka tez super. Bardzo zadowolona jestem z galezi obsadzonej roslinkami, polecam istne cudo. Szkoda ze musze ja wyrzucic, tak jak wszystko z terra, zeby leczona felsuma sie ponownie nie zarazila.

    Pozdrawiam wszystkich

    K K-M

  4. #14

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    evoker skoro sie trzymasz faktow to moze tez wspomnisz jak sie zakonczyla sprawa? wszystkie koszty poniesione przez osobe ktora zakupila węże, w tym koszty sekcji, na ktore umowilismy sie ze je podzielimy, zostaly zwrocone, waz ktory padl, nie padl ani z mojej winy, ani z winy kupujacego, zatkal sie klakiem siersci. drugi waz owszem byl chory, czego ja nie zauwazylem, jednak sam kupujacy go wybral sposrob 5 innych. nie gadaj jak nie znasz do konca sprawy, albo mow calosc a nie poszczegolne, pasujace ci zdania. Zwierzeta hodowlane, rowniez moga zachorowac zarowno z winy hodowcy, np. jakis maly bledzik przy inkubacji, czy "startowanie" noworodkow, czy chociazby, o co wszystki tak robia w gacie, chów wsobny. (ktory ja jednak popieram- gdyby nie bylo by wszystkich pieknych odmian...)


  5. #15

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    Sprawa się skończyła tak ja piszesz, bo to Ty wiesz jak było,
    cyt "waz ktory padl, nie padl ani z mojej winy, ani z winy kupujacego, zatkal sie klakiem siersci. drugi waz owszem byl chory, czego ja nie zauwazylem, jednak sam kupujacy go wybral sposrob 5 innych"... i tego dotyczyła moja wypowiedź.

    Problem dotyczył zdania "sprzedaja regiusy tylko i wyłacznie zdrowe i jedzące" co jak sam potwierdzasz nie miało w tej sytuacji miejsca.
    BTW nikt nie twierdzi, że zwierzeta hodowlane nie moga zachorowac - zwierzęta mają prawo chorować i zdychać z tego powodu!

    Dzięki za zażartą dysputę!
    pzdr


  6. #16

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    jak pisalem... wyjatek potwierdza regule


  7. #17
    sułek_
    Guest

    Re: Biofil i chore zwierzeta


    cóż mogę napisać...dla mnie przypadek Kasi pozostanie zagadką. Nie mam bladego pojęcia skąd taka "puszka Pandory" z zarazą u Phelsum, które w większości mam tylko od jednego - renomowanego hodowcy, który mnoży ich rocznie grubo ponad setkę? Dlaczego na drugiej "szalce" mogę postawić kilkunastu szczęśliwych posiadaczy zakupionych u mnie Phelsum, które tryskają zdrowiem, rosną i mnożą się?
    Jest mi niezmiernie przykro, że w ten sposób wylałaś swoje rozgoryczenie bo w perspektywie czasu odbije się to właśnie na zwierzętach, dlaczego? Dlatego, że nie ma (niestety) jeszcze w Polsce osoby (handlarza, która do tego stopnia jak ja dbałaby o zdrowie i kondycję swoich podopiecznych, która ponosiłaby całe ryzyko i wszelkie koszty związane z ewentualnym leczeniem czy profilaktyką...(niech żyje skromność
    Ci, którzy są stałymi klientami wiedzą o czym piszę, gdyż widzą na bieżąco jak w sklepie trzymam i opiekuję się zwierzętami. Podobnie w trakcie wizyty Jarka Zajączkowskiego miłe dla mnie było oglądać jego "lekkie zaskoczenie" )


  8. #18
    Rzaba
    Guest

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    <cóż mogę napisać...dla mnie przypadek Kasi pozostanie zagadką.

    -Nie Kasi, tylko Karoliny jesli juz.
    -Dla mnie bylo to zagadka zanim skontaktowalam sie z w/w specjalistami, juz nie jest.
    -Ciesze sie ze inni nie maja takich problemow

    < Jest mi niezmiernie przykro, że w ten sposób wylałaś swoje rozgoryczenie bo w perspektywie czasu odbije się to właśnie na zwierzętach, dlaczego? Dlatego, że nie ma (niestety) jeszcze w Polsce osoby (handlarza, która do tego stopnia jak ja dbałaby o zdrowie i kondycję swoich podopiecznych, która ponosiłaby całe ryzyko i wszelkie koszty związane z ewentualnym leczeniem czy profilaktyką...(niech żyje skromność

    - Mnie jest bardziej przykro. Hmmmm, z Twojej wypowiedzi nie wynika w jaki sposob sie to odbije. Cel byl zdecydowanie odmienny- zwiekszenie profilaktyki i czujnosci u kupujacych. Jesli sprzedaje sie zdrowe zwierzeta, to klienci sa zadowoleni i jeszcze wiecej kupuja. Jak kupuja mniej, bo sa niezadowoleni ze stanu zdrowia zwierzat, to trzeba to naprawic, zeby kupowali znowu, albo ...

    Przypominam ze to co napisalam opiera sie na zdaniu 2 secjalistow, a nie rozkapryszonej nastolatki, ktora z terrarystyka nie miala nic wspolnego.

    Pozdrawiam

    Karolina Krajczynska - Malik

  9. #19
    El Shuya
    Guest

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    No fajnie teraz Łukasz będzie miał armie mondrali przychodzących do sklepu i obmacujących mu zwierzęta oraz patrzących czy są zdrowe podczas gdy nie nie mają oni o tym zielonego pojęcia(są wyjątki).Powiedzmy sobie szczerze że mało kto w tym naszym zaścianku terrarystyki jakim jest Polska obejrzał obmacał i leczył tyle zwierząt co Sułek.Jeśli chodzi o weterynarzy i ogrody zoologiczne to naprawdę nie ma co porównywać(w śród domowych hodowców są lepsi spece niż tam).Co do płci mógł się pomylić ale napewno po niezbyt skomplikowanych pertraktacjach wymienił by bezpłatnie którąś samice na samca.Jeżeli chodzi o chorobę to nierozumiem czemu pozostałe felsumy były zdrowe a akurat te dwie zagrzybione, zarobaczone, chore, słabe, itd. Nie jest tajemnicą że zwierzęta poddawane częstemu stresowi mają obniżoną odporność(felsumy wyjątkowo)jeżeli często były badane, wyciągane, transportowane, brane do rąk a wdodatku się tłukły to naprawdę nie ma się co dziwić że tak to się skończyło.Nie wiem jak z twoim doświadczeniem Rzabciu ale u początkujących hodowców często występuje tzw.SYNDROM PRZEWRAŻLIWIONEGO LAIKA co często doprowadza do podobnych sytuacji(często u legwanów tak bywa).Ja swoie zwierzątka(a mam ich troszeczkę już kilkanaście lat)wyciągam tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach co pozwala ograniczyć stress do minimum dzięki czemu zwierzęta są zdrowe i mnorzą się aż miło.

    Oczywiście rozumiem twój gniew i rozgoryczenie ale nie powinnaś zwalać winy na biofila bo tak naprawdę nie wiesz gdzie twoje felsumy złapały to wszystko.Sam niedawno przeżyłem śmierć jednego z najukochańszych węży i rozumiem twój ból ale ja nie wylewałem goryczy na Sółka mimo iż to on próbował mi wtedy pomóc.Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku iż to poprostu natura zawiniła.Poza tym łukasz jak każdy też się uczy i będzie się całe życie uczył(tak było w moim przypadku).


  10. #20

    Re: Biofil i chore zwierzeta

    Racja Rzabciu. Nie powinnas tak Go atakowac. A probowalas pogadac z Nim na spokojenie przez telefon PRZED puszczeniem tego postu? Ja sadze, ze nie. Nie... ja nie sadze. Ja to wiem.

    To jest czlowiek, ktorego jak sie o cos zapyta, to pomoze, poradzi. To wszystko tylko przykry wypadek. Z tego bieze sie doswiadczenie. I Ty go troche zyskalas, i On. Lukasz jest tylko czlowiekiem, nie jest doskanaly. Nikt nie jest. Jak to dobrze uja El Shuya kazdy uczy sie przez cale zycie. On sie stara jak moze. Opeka lekarska na miejscu jest naprawde dobra. Wszystko, co potrzebne zwierzakom do szczescia, egzystecji i zdrowia jest w jak najwiekszym stopniu zapewnione.

    Postaw sie na Jego miejscu. Wracasz z urlopu i widzisz na forum przepiekna anty-reklame w stylu "Zdech mi zwierzak! Na pochybel Biofilowi!". Najpierw trzeba przeprowadzic dialog, a nie ciac glowy tak od razu.

    A propo Phelsumek, nie raz, nie dwa je widzialem jak byly na sklepie.
    Sa piekne, ruchliwe, zarte, maja zawsze UV i najobszerniejsze terraria
    jakie moga byc. Kazdy, kto chcial je kupic, byl zachwycony ich jakascia(pewnie gdyby mogl, wzial by je wszystkie ). Zawsze bylem ich zagazalym fanem, ale ich nie choduje, poniewaz wiem, ze po 1,5 roku jeszcze nie dysponuje wystarczajacym doswiadczeniem, by podjac sie ich chodowli. Przy nastepnym zakupie pomysl, czy aby napewno podolasz wyzwaniu chodowli jednych z najdelikatniejszch gadow i pod wzgledem zapewnienia kontroli lekarskiej odrazu po zakupie, waronkow i odpowiednim kapitalem.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •