Ja na Twoim miejscu zrobił bym gościowi straszną awanture i poszedł na policje. To pewnie nie dało by żadnego efektu wjęc przyszedł bym pod sklep z kolegami i ręcznie wytłumaczył gościowi zasady opieki nad zaierzętami. Jeśli jednak jesteś przeciwnikiem tego typu rozwiązani siłowych możesz pujść do prasy, telewizji oni są głodni takich sensacji albo do oraganizacji zajmujących się niegodnym traktowaniem zwierząta. Zawsze jest szansa chodzi nie duża że sie uda.