Taaak? To w takim razie wiekszosc ludzi z tego forum albo trzyma swoje gekony ponad 30 lat, albo ma wyjątkowe osobniki. Swojego oswoiłem metodą kija i marchewki - polecam dla cierpliwych ludzi, a nie dla tych ktorzy wyczytali, ze gekon daje sie oswoic i po trzech dniach zaczynają go ganiac po terrarium.
Pewnie, ze teraz gekona czasem normalnie lapie, a nie czekam az laskawie zechce do mnie podejsc, ale jest juz oswojony. Nadal jestem zdania, ze w pierwszej fazie oswajania nie powinno sie robic nic na sile. Dotyczy to kazdego zwierzaka. Tak samo oswajalem swoje szczury i ptaki.