Do Sojkasa:

sądząc po przytoczonych numerach artykułów posługujesz się kodeksem karnym z 1969 roku. Dla Twojej informacji, od 1998 roku obowiązuje w Polsce kk uchwalony w roku 1997.
Co do pojęcia >>umyślności<< czynu zabronionego to przeczytaj sobie
Art. 9.
§ 1. Czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.
§ 2. Czyn zabroniony popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć.
§ 3. Sprawca ponosi surowszą odpowiedzialność, którą ustawa uzależnia od określonego następstwa czynu zabronionego, jeżeli następstwo to przewidywał albo mógł przewidzieć.


Nie tak łatwo udowodnić, że sprzedający UMYŚLNIE spowodował śmierć klienta sprzedając mu jadowite zwierzę. Czy każdy sprzedawca żyletek miałby odpowiadać za umyślne spowodowanie śmierci klienta, który podciął sobie żyły?

Natomiast co do kwalifikacji prawnej konkretnego czynu to, jak pisałam, wszystko w rękach oskarżyciela, obrońcy i sądu.

Pzdr.

p.s.
w art.73 jest mowa o zakazie hodowli i utrzymywania zwierząt >>niebezpiecznych<<
a nie o zakazie OBROTU nimi. Te pojęcia NIE SĄ tożsame!


* * *

Do Korsakowa:

A bo to jeden wyrok w Polsce zapadł ‘z rażącym naruszeniem prawa’? Inaczej sądy apelacyjne nie miałyby nic do roboty...

Twoje rozumowanie byłoby w pełni słuszne, gdyby art.73 zawierał wyłącznie zakaz posiadania zwierząt >>niebezpiecznych<<.
Taka sytuacja miała miejsce przed 1.05.2004 r., gdy w ustawie o ochr.zwierz. był Art. 20. Zabrania się utrzymywania i hodowli poza ogrodami zoologicznymi i właściwymi placówkami naukowymi oraz cyrkami zwierząt drapieżnych i jadowitych groźnych dla życia ludzi bądź zwierząt. W tamtej sytuacji prawnej to sąd musiał samodzielnie zdecydować o uznaniu, lub nie, konkretnego zwierzęcia za >>drapieżne lub jadowite itd.<<

Jednak ustawodawca w art.73 nowej ustawy_OP zdecydował, że to jeden z ministrów ma w swoim rozporządzeniu uściślić ten przepis wydając w formie rozporządzenia wykaz gatunków zwierząt niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi, w tym drapieżnych i jadowitych. Niewydanie rozporządzenia oznacza, iż w ocenie tegoż ministra nie ma, jak na razie, gatunków kwalifikujących się pod zapisany w tym artykule zakaz.

Idąc Twoim tokiem rozumowania, niezależnie od wydania lub nie tego wykazu zwierząt >>niebezpiecznych<< sąd i tak miałby kierować się opinią biegłego. To po co w ogóle to rozporządzenie?
A jeśli biegły zakwalifikowałby jakiś gatunek niezgodnie z takim rozporządzeniem to co?


Dalej stoję na stanowisku, że do czasu wydania rozporządzenia ten art.73 ustawy_OP jest martwy, a ewentualne skazanie powinno następować w oparciu o inne, ogólne przepisy kodeksu karnego lub kodeksu wykroczeń.

Pzdr.

p.s. A owa pani nie uczyła o tym, że nasza ustawa zasadnicza (Konstytucja) nadaje pierwszeństwo przepisom ratyfikowanych i ogłoszonych umów międzynarodowych, nad przepisami polskich ustaw?
Art.73 ustawy_OP należy też rozpatrywać w odniesieniu do OBOWIAZUJĄCYCH od 1.05.2004 r. w Polsce przepisów UE.