Witam, Kymonowi chodziło chyba o to, żeby na dokumentach sprzedaży była data nie wcześniejsza niż 14 dni od dnia w którym składasz zgłoszenie w urzędzie.
Ustawa tego nie wymaga, a i urzędnikom zwykle się nie chce sprawdzać, czy osoba sprzedająca złożyła wcześniej zgłoszenie tego okazu w swoim urzędzie (chyba, że i kupujący i sprzedający podlegają pod ten urząd, wtedy jakiś dociekliwy urzędas mógłby to sprawdzić). Zresztą, to nie Twoje zmartwienie tylko sprzedającego (on naruszył obowiązek zgłoszenia zwierzaka do rejestru, a ustawa nie wymaga, aby kupujący udowadniał, że sprzedający ten obowiązek wypełnił. A może przywiózł on sobie zwierzaka z innego państwa UE i sprzedał Tobie przed upływem 14 dni określonych ustawą na zgłoszenie go do rejestru? (i nie był to gatunek z aneksu A, który można sprzedawać wyłącznie razem z unijnym świadectwem ‘pochodzenia’). A może kupił go od kogoś trzeciego w kraju i teraz odsprzedaje Tobie przed upływem 14 dni bo... np. doszedł do wniosku, że mu się do terrarium nie mieści?

A jeśli węża sprzedaje Ci osoba nieprowadząca działalności gosp. w zakresie handlu takimi zwierzętami, to ustawa_OP NIE NAKŁADA NA NIĄ OBOWIĄZKU przekazania Ci jakichkolwiek dokumentów wymienionych w art.64 ust.4 pkt 11 ustawy_OP.

A zresztą, skąd wiadomo, o którego węża chodzi skoro ogromna większość sprzedawanych u nas okazów nie jest oznakowana? Nawet, jeśli są jakieś >>papiery<< dla okazu, to ich wartość dowodowa jest taka jak... dowodów osobistych bez zdjęcia.

Jest to kolejny przykład braku logiki przepisów o rejestracji w ich obecnym kształcie i braku sensu ich stosowania. W żaden sposób nie przeciwdziałają nielegalnemu obrotowi okazami, za to znacznie utrudniają życie (i powodują nieuzasadnione niczym koszty!!!) uczciwym obywatelom.

Kolejny raz powtarzam, że ustawa_OP nie jest problemem, problemem mogą być tylko niedouczeni urzędnicy. A z nimi można sobie poradzić wtedy, gdy się samemu dokładnie poczyta przepisy.

Pzdr.