-
Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Witam mam pytanie dotyczące rejestracji węża Boa Tęczowego a dokładniej chodzi mi o to ze mam prawie dogadane kupno takowego węża tylko chcialem sie dowiedziec czy takie zaswiadczenie (ktore zamieszczam tu na forum) wystarczy do zarejestrowania tego węża ,czy potrzebuje wiecej jakis papierów??? I zastanawia mnie jeszcze jedno te węże które chce kupić mają 60 cm czyli wydaje mi sie ze sa to młode węże a zaswiadczenie jest wystawione w LUTYM 2004r. czuli póltora roku temu czy cos moze być z nim nie tak???
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Oto co napisał sprzedający czy ma on racje???
"no witam ponownie takie zaswiadczeniwe które ci wysłałem wystarczy do zarejstrowania w starostwiea jezeli ci chodzi tylko o to ?a jak ci zalezy na terazniejszym zaswiadczeniu to mogee jutro isc do weta zeby mi takie wystawil ale to sa koszty okolo 50 zł a po co mam płacic za zaswiadczenia ja to co mam wystarczy ja mam je zarejstrowane na to zaswiadczenie urzedzie miasta i mikt mi nic nie powiedzial ze to jest złe .W urzedzie jak rejstrujesz zwieze to sie nie pytaja o wiek tylko pokazujesz im to zaswiadczenie i płacisz 12 zł za znaczek skarbowy .Tak masz racje te papierki sa na weze które sie urodzily w ubiegłym roku u mojego brata ale jak ci tylko zalezy na zarejstrowaniu gadzinek to to co ci wysłałem wystarczy .pozdrawiam i wybór nalezy do ciebie>a tak poza tym to gdzie bys nie kupil od bóg wie jakiego chodowcy weza to takie zaswiadczenie dostaniesz nie inne"
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
To pierwsze zaświadczenie jest Ci potrzebne do rejestracji(z drugiej strony powinna być tabelka,gdzie wpisuje sie twoje dane w momencie przekazania zwierzaka) i jest jak najbardziej dobre,a drugiego za "50zł" nie potrzebujesz ,bo po co?
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Zwierzęta z listy CITES rejestruje się na podstawie:
1. dokumentów importowych CITES (kopia z wyszczególnieniem ilości zwierząt kupionych)...................LUB.................. .........................
2. Świadectwa urodzenia w niewoli wystawionego przez urzędowego lekarza weterynarii.
Jeśli szczęśliwy hodowca i właściciel młodych sprzedaje swój przychówek. Do Każdego zwierzaka dodaje kserokopię świadectwa urodzenia. Dostaje się ją w Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej.
Na podstawie świadectwa rejestracji poprzedniego właściciela (lub hodowcy) nie można zarejestrować się jako nowy właściciel.
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Dokładnie tak.
Jeśli zarejestrował młode na podstawie zaświadczenia od Powiatowego Weterynarza - ma jego kopię.
Z drugiej strony dopiero ma się starać o "teraźniejsze" zaświadczenie (bo na tym dokumencie jaki załączasz zarejestrowane są prawie półtora roczne zwierzęta) - i sprawa jest jasna.
Poproś o kopię zaświadczenia urodzenia w niewoli.
Pozdrawiam
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
o ile pamietam to urzednicy maja jeszcze prawo zarejestrowac na podstawie "innego dokumentu stwierdzajacego legalnosc pochodzenia zwierzecia", wg mojej skromnej opini dokument rejestracyjny poprzdniego wlasiciciela jest takim dokumentem
po drugie na dokumencie rejestracyjnym pisze ze wykorzystanie dokumentu dla innego zwierzecia jest sprzeczne z prawem...
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Według innej równie skromnej opinii - Pani Barbary Zbiegini z Ministerstwa Środowiska - Specjalista d/s CIOTES takim innym dokumentem jest jedynie zaświadczenie sądowe o rekwizycji zwierzęcia. I nic poza tym. Mamy więc dwie przeciwstawne "skromne" opinie. Niestety to Ministerstwo jest właściwym organem opiniotwórczym. Pozostałe dokumenty juz opisałem
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Ot i cała prawda o polskim systemie ochrony gatunkowej... nic dodać, nic ująć - wszystko jest do d..., ale urzędnicy bardzo z siebie zadowoleni.
1) Wzór dokumentu wymyślony nie wiadomo przez kogo, bo w ustawie (tej poprzedniej, z 1991 roku, obowiązującej przed 1 maja 2004 r.) nie było delegacji prawnej do wydania rozporządzenia określającego wygląd takiego dokumentu, mało tego - w art.27e ust.4 była mowa o pobieraniu opłaty skarbowej za wydanie wypisu z rejestru a nie jakiegoś ‘dokumentu rejestracyjnego’. Można zatem wnosić, że już w chwili wydania ten dokument nie miał żadnej mocy prawnej.
2) Nowa ustawa, z dnia 16 kwietnia 2005 roku o ochronie przyrody, która z dniem 1 maja 2004 r. zastąpiła tę poprzednią ustawę (tę z 1991 r., wielokrotnie zmienianą) nie zawiera przepisu, który stanowiłby o tym, że wydane wcześniej ‘dokumenty rejestracyjne’, a nawet że sama wcześniejsza rejestracja okazów jest nadal ważna:
Zgodnie z Art. 157.
Dotychczasowe przepisy wykonawcze [czyli rozporządzenia] wydane na podstawie przepisów ustawy, o której mowa w art. 161, zachowują moc do czasu wejścia w życie aktów wykonawczych wydanych na podstawie niniejszej ustawy.
Ale w myśl art. 27e ust.1, w związku z art. 27d ust.7 poprzedniej ustawy wykaz gatunków roślin i zwierząt podlegających wpisaniu do rejestru zawarty był w rozporządzeniu Min.Środ. z dnia 27 lutego 2002 roku, które weszło w życie 1.05.2002 r. (termin wykonania tego obowiązku, tj. zgłoszenia do zarejestrowania upływał 18 m-cy później) a utraciło moc prawną wraz z wejściem w życie nowej ustawy, bo nowa ustawa o ochr.przyr. NIE ZAWIERA delegacji (podstaw prawnych) do wydania przepisów wykonawczych w sprawie wykazu gatunków podlegających rejestracji, nowe przepisy dot. rejestracji odwołują się bezpośrednio do bliżej nieokreślonych ‘przepisów prawa Unii Europejskiej’.
Wprawdzie istnieje w obecnej ustawie Art. 149.
Zwierzęta, o których mowa w art. 61 ust. 1, na które nie ma dokumentu stwierdzającego legalność pochodzenia lub zezwolenia ministra właściwego do spraw środowiska, podlegają rejestracji, zgodnie z art. 64 ust. 1, w okresie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Ale czy to oznacza, że gdy jest ‘dokument stwierdzający legalność pochodzenia’ (jaki?) lub zezwolenie (jakie?, na co???) ministra, zwierzęta nie podlegają już rejestracji? NIE, ten przepis należałoby rozumieć tak, że termin zgłoszenia do rejestru zwierząt bez dokumentów wynosił 6 m-cy, licząc od 1.05.2004 r., a tych z dokumentami - zgodnie z art.64 ust.5, czyli 14 dni od chwili ich nabycia lub wwozu do kraju. Pamiętajmy, że obecny wykaz okazów podlegających zgłoszeniu do rejestru jest zdecydowanie ‘krótszy’ (tylko płazy, gady, ptaki i ssaki i tylko ŻYWE, skoro fakt ich śmierci zobowiązuje do wykreślenia z rejestru), a w poprzedniej ustawie obowiązek dotyczył też ryb, bezkręgowców i roślin. Gdyby chcieć uznać ciągłość rejestrów przed i po 1.05.2004 r. to jak odnieść to do takich okazów, których od 1.05 obowiązek zgłoszenia do rejestru już nie dotyczy? Obowiązek wykreślenia ich z rejestru? - art.64 ust.5 NIE PRZEWIDUJE takiej sytuacji!
Wynika z tego rozumowania, iż rejestry prowadzone przed 1.05.2004 r. utraciły w tym dniu podstawę prawną ich prowadzenia, podobnie jak moc prawną utraciły dokumenty z nimi związane.
3) Wpis w rubryce 12 został zrobiony odręcznie nie wiadomo przez kogo, zachodzi tu uzasadnione podejrzenie przerobienia dokumentu lub używania takiegoż (Art. 270. § 1. Kk - grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5)
4) Oprócz tych spraw czysto prawniczych należy też napisać o praktycznej stronie tego ‘dokumentu’, otóż nie daje on ŻADNYCH możliwości zidentyfikowania okazów, dla których został wystawiony. Wszystkie boa tęczowe znajdujące się na terytorium Polski można by pod to podpinać, nawet data wystawienia dokumentu weterynaryjnego nic nie daje, bo przecież wet. nie był świadkiem porodu tylko zobaczył żywe okazy i przyjął oświadczenie posiadacza o ich urodzeniu, zapewne nie dociekał nawet czy swoim wyglądem (wielkością) uprawdopodobniają datę urodzin podaną przez posiadacza. A jeśli nie wiadomo, do którego boa odnosi się dokument, to tak, jakby nie odnosił się do ŻADNEGO (to tak, jakby w dowód rejestracyjny samochodu wpisać >>fiat126p<< bez numeru nadwozia - o każdym fiaciku można by wtedy powiedzieć, że to jest jego dokument).
A wystarczyłoby zobaczyć jak zrobili to inni, np. Niemcy: okazy mają wydawane indywidualne świadectwa, które zawierają numer kodowy elektronicznego implantu (mikroczip vel transponder) wszczepianego zwierzętom o masie ciała powyżej 200g (żółwie - powyżej 500g, bo część masy ciała to skorupa) a u zwierząt mniejszych (lżejszych) do świadectwa załącza się dokładny opis ze zdjęciami, które w określonych przepisami odstępach czasu podlegają aktualizacji (wymianie na nowe).
Podsumowując, dla mnie ten załączony przez Ciebie kawałek papieru ma wartość co najwyżej pamiątkową, do powieszenia sobie nad terrarium. Ale w takim bałaganie jaki panuje w Polsce wszystko jest możliwe, choć nie zawsze zgodnie z literą prawa.
..Badźmy wdzięczni idiotom.Gdyby nie oni,reszta nie osiągnęłaby sukcesu! - to prawda, AATUS, gdyby nie połączone siły urzędników, paru osób z Poznania (wiadomo, o kogo chodzi) i parlamentarzystów, nie mielibyśmy teraz o czym pisać na tym forum.
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Guzik prawda! ‘inny dokument stwierdzający legalność pochodzenia zwierzęcia’ to np. świadectwo (ang. Certificate, niem. Bescheinigung etc.) opisane w Rozp.Komisji (WE) Nr 1808/2001 - dla okazu z gatunku aneksu A albo jakiś inny dokument dla pozostałych gatunków, który dostaniesz przy kupnie zwierzaka w innym państwie członkowskim UE. Bo przecież jak kupujesz zwierzaka w Czechach, Niemczech, Holandii itd. to Ci dadzą ichni dokument, a nie żaden polski. Ściągnij sobie i poczytaj komentarze do przepisów unijnych i polskich z http://www.cites.info.pl, które pisali najlepsi eksperci CITES w Polsce, bo panie z Min.Środ. to się jeszcze same muszą dużo nauczyć.
-
Re: Zaświadczenie o urodzeniu w niewoli-pytanie??
Nauki nigdy za dużo....Dotyczy to Wszystkich.... Pań, Panów, urzędników, hodowców, lekarzy itd. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopiwe. Z tego co piszesz wynika, że unici wytworzyli nowy "super - dokument" świadectwa pochodzenia w miejsce świadectw CItes i urzędowego świadectwa urodzenia. Jak rozumiem (może się mylę) otrzymuje się go po przedstawieniu dokumentów dotychczas obowiązujących tzn. Swiadectwa eksportowego lub świadectwa urodzenia. Może to dobrze. W moim mniemaniu byłoby dobrze aby zwierzęta chronione zaopatrywane były INDYWIDUALNIE w coś rodzaju "książki samochou" (przez analogię) wędrującej ze zwierzęciem wraz ze zmianą właściciela. W takiej książeczce (o wymiarach np. książeczki zdrowia zwierząt) znalazłaby się strona z wpisanym i potwierdzonym przez urzędnika NUMEREM ŚWIADECTWA EXPORTOWEGO CITES (przy imporcie), strona świadectwa urodzenia w niewoli potwierdzona przez urzędowego lekarza wet.(pojedzie do hodowcy i zobaczy matkę i młode), numer Chipa..... Książeczki otrzymywałby importer na podstawie świadectwa CITES lub hodowca od urzędowego lekarza. Jeśli ktoś sprowadza 100 legwanów dostaje 100 książeczek. Jeśli urodziło się 5 boa - 5 książeczek. Ani więcej ani mniej.
ps. w Polsce można zarejestrować zwierzęta nie tylko na podstawie polskich dokumentów. Mogą to być świadectwa CITES lub urzędowe świadectwa urodzenia wszystkich państw UE. Na pewno innym dokumentem nie może być świadectwo rejestracji poprzedniego właściciela, faktura lub paragon czy oświadczenie woli.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum