Znany wszystkim ARROW, oferował na sprzedaż młode modliszki. Dokonałem u niego udanego zakupu. Zgodnie z umowš zapłaciłem za 35 modliszek i dwie małe Achatiny. Z początku zostrałem poinformowany iż przesyłka kurierska kosztujšca 30zł pokryta zostanie przez ARROWa przy nadaniu, a więc przesłałem mu pieniądze. Potem okazało się jednak iż kwota ta wynosi 50zł. Aby więc zaoszczędzić fatygi miałem zapłacić przy odbiorze a on miał odesłać mi 30zł. Zwierzaki doszly całe i zdrowe, starannie zapakowane. Minęło jednak wiele czasu a moich 3 dych dalej nie wiedać. ARROW z poczštku był ze mną w kontakcie i przepraszał za opóźnienia a więc cierpliwie czekałem. Od pewnego czasu przestał jednak odpowiadać na maila i wiadomości na GG. Nie odzywa się także pomimo iż ma mój telefon... Czyżby postanowił dla 30zł zrezygnować z "życia na forum"? Bo i tu go nie
ma...
Może ktoś z was ma do niego numer? Moze jeszcze uda się rozwiązać sprawę.
Wiem że nie mówimy o duzej kwocie, ale dla mnie to nie mało.