Wiadomo, że aby dostać papiery na młode pająki, trzeba udokumentować pochodzenie rodziców.

Zastanawiam się od jakiegoś czasu, czy - bądź co bądź nieaktualne już - papiery rejestracyjne mogą w tym wypadku wystarczyć jeśli nie ma się czegoś innego.

Jeśli tak, to czy dokumenty przekazane klientowi w momencie transakcji tracą swoją moc? W końcu wyedytować się ich nie da.

Wiem, że logicznie rozumując dokumenty te nie muszą świadczyć o legalnym pochodzeniu bo w dużym stopniu były wydawane na podstawie oświadczenia woli, ale w końcu w polskim prawie nie chodzi o jakąkolwiek logikę lecz o posiadanie jak największej ilości świstków, kwitków i papierków.

Druga sprawa - (przyszła mi do głowy po przeczytaniu poniższego tematu Kak-a) czy Waszym zdaniem paragon lub faktura ze sklepu może być takim dokumentem świadczącym o legalnym pochodzeniu? W moim mniemaniu mając fakturę jestem kryty bo potrafię udowodnić jak wszedłem w posiadanie zwierzęcia, a jeśli ktoś będzie chciał dalej drążyć temat, to może skontrolować sklep.