-
Artykuł
Dzisiaj ukazał się artykuł a oto jego treść:
Obowiązkowa rejestracja zwierząt chronionych
Aneta Dzienis 28-10-2004 , ostatnia aktualizacja 28-10-2004 19:29
Tylko jeszcze dziś posiadacze legwana zielonego czy innego egzotycznego zwierzęcia mogą zarejestrować swojego pupila. Po 1 listopada za posiadanie papugi ary czy węża boa bez stosownego zaświadczenia może grozić grzywna, a nawet areszt
O rejestrację swojego zwierzęcia nie muszą się martwić posiadacze egzotycznych pająków i ryb. Dla reszty - czyli posiadaczy lemurów, kameleonów, węży boa czy żółwi - dzisiejszy dzień to ostatni dzwonek, by zarejestrować zwierzę. W jaki sposób należy to zrobić?
- Poprzez złożenie odpowiedniego wniosku o rejestrację zwierzęcia - mówi Lech Kopczyński, kierownik referatu ochrony środowiska w Urzędzie Miejskim. - Kosztuje 36 zł.
W białostockim wykazie rejestracyjnym znajduje się ponad 100 zwierząt kilkunastu egzotycznych gatunków. Najczęściej są to legwany, gadające papugi, węże boa i pytony.
Białostoccy urzędnicy zdają sobie jednak sprawę, że wielu z posiadaczy takich zwierząt może nawet nie wiedzieć o konieczności zarejestrowania swoich milusińskich. Ba! O tym mogą nie wiedzieć nawet sami urzędnicy. Wszystko przez to, że wykaz zwierząt objętych ochroną sporządzony jest po łacinie, a dodatkowo, by rozpoznać dane zwierzę, potrzebna jest wiedza z zakresu zoologii. Co ma więc zrobić statystyczny Kowalski, który trzyma w domu żółwia, a nie wie, czy musi mieć poświadczenie legalności jego posiadania?
- Nie wiem. Bo ja też tego żółwia nie rozpoznam - mówi szczerze Kopczyński. - Jak ktoś mi przyniesie małpkę kapucynkę, to i owszem, poznam, ale różne gady czy płazy? To już trudniejsza sztuka.
Jak więc urzędnicy mają zamiar egzekwować prawo od nieświadomych posiadaczy gatunków z listy?
- Będzie to możliwe tylko wtedy, gdy ktoś zawiadomi nas, że sąsiad trzyma w domu egzotyczne i znane nam zwierzę - mówi Kopczyński.
Ale i wtedy wyegzekwowanie prawa nie będzie łatwe, bo minister środowiska dokładnie nie określił, kto ma przeprowadzać takie kontrole. Urzędnicy do mieszkania delikwenta, w którym przebywa zwierzę, mogliby bowiem wejść tylko w asyście strażnika miejskiego lub policjanta. Jeśli jednak im się to uda, posiadacze żółwi czy węży mogą spodziewać się grzywny od 5 do 20 tys. zł, a nawet 30-dniowego aresztu.
Rejestracja zwierząt egzotycznych to wymóg dostosowania ustawy o ochronie przyrody do przepisów unijnych. Obowiązek rejestracji dotyczy wyłącznie gatunków zwierząt chronionych: płazów, gadów, ptaków i ssaków objętych konwencją genewską i hodowanych w warunkach domowych.
Tutaj link do orginału: http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,...html?skad=tlen
-
Re: Artykuł
spoko dzis wyczytalem w sobotnim dzienniku łódzkim dzienniku łodzkim artykuł ,, zalegalizuj papugę do wtorku'' a początk brzmi ,, Jesli amsz w domu węża boa, legwana, skorpiona lub inne egzotyczne stworzenie...''
Przeciez od 1 maja nie ma obowiazku rejestracji bezkregowców.... czy cos sie w tym kierunku zmieniło??mam je rejestrowac??bo z tego co wiem to nie....
rodzice mi kaza dzwonic pos tarostwie ir ejestrowac zwierzaki......
prosze o odpowiedz
-
Re: Artykuł
objętych konwencją genewską???
-
-
Re: Artykuł
przecież obowiązek tyczy sie gatunków z listy konwencji waszyngtońskiej :/
-
Re: Artykuł
Nie tylko urzędnicy się pogubili, ale przede wszystkim dziennikarze. Obowiązek rejestracji nie wynika z dostosowania naszego prawa do przepisów unijnych. Nie we wszystkich krajach UE taki obowiązek jest.
Przecież do wydziałów ochrony środowiska idą pracować kompetentni w tej dziedzinie urzędnicy. Dziwi więc, że tak straszna jest dla nich łacina, nie wiem czy gdyby były polskie nazwy to by sobie poradzili ? Zresztą jakie nazwy ? Większość gatunków nie ma polskich nazw (tak samo jak niemieckich, włoskich czy czeskich). Każdego roku na wydziałach kierunków przyrodniczych kończy studia co najmniej kilkaset osób, które nie miałyby problemów z łaciną, nazwami i spisami. Może to czas na wymianę kadry w urzędach, niekompetentnych, często po znajomości zatrudnianych urzędasów, mogliby zastąpić bardziej oświeceni. Urzędnik niezależnie gdzie nie rozpoznaje gatunków tak jak to się wydaje panu z artykułu. W takich przypadkach w całej Europie powołuje się ekspertów ! Jak robią obławę w Czechach na giełdzie (dosyć często) to nie celnicy rozpoznają gatunki, ale ekspert, który z nimi jest.
A jak przeczytałem o konwencji genewskiej to już ręce mi całkiem opadły. to chyba jedyna konwencja o której słyszał dziennikarz.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum