Przymusowa rejestracja jest niczym innym, jak czarną listą "terrorystów".

Jeśli kiedyś w przyszłości zmieni się prawo i zwierzęta, które teraz podlegają rejestracji zostaną zdelegalizowane, to urzędy i prokuratury będą miały czarno na białym, do czyich domów zapukać celem kradzieży zwierzątek.

A co do zakazu sprzedaży zwierzątek zarejestrowanych na oświadczenie woli to pewnie kwestią czasu jest, zanim pojawią się ogłoszenia analogiczne do pajęczych.

SS pewnie już zaciera ręce z uciechy, bo od poniedziałku podskoczą im obroty. :]