He he he pewnie już się domyślacie ,że u mnie w mieście chciałem zarejestrować legwana. Pisze chciałem ponieważ zaszedłem do urządu do wydziału ochrony środowiska. Odesłali mnie do innego pokoju. Z następnego pokoju do jeszcze następnego. I tak zwiedziłem pół urzędu. W końcu odesłali mnie do tego pierwszego pokoju co najpierw przyszedłem. Baba kompletnie nie wiedziała co robić. Zrobiła kopię moich papierów (znaczy legwana) i napisałem oświadczenie. Ale i tak nie widziała co z tym zrobić więc poprosiła o mój telefon i jak się dowie to zadzwoni do mnie....

Czekam już ponad tydzień :-)............

Więc nie wiem czy jest wogóle sens jak mają taki burdel w urzędzie.