Przypadkowo wpadłem na to forum po bardzo długiej przerwie.
Nigdy nieposądzałem , że społeczność hodowców poluje na czarownice i to na ludzi min. innymi dzięki którym istnieją. To właśnie dzięki Plucikom w dużej części terarystyka istnieje i rozwija się w Polsce. To oni (może i nieświadomie) wyszkolili i dali odpowiednie światło w tunelu dla wielu ludzi. Lecznice Weterynaryjne coraz mniej boją się podejmiwać próby leczenia chorych gadów. Już coraz mniej się słyszy o odsyłaniu hodowców do Zoo. Tematmożna rozwijać i wymieniać młodych ludzi, którzy uczyli się przy Witku P. Myślę ,że aby zaistnieć na forum nietrzeba bredzić.
Opowiadanie bzdur o tym że ktoś, coś słyszał od Goździkowej naprawde Wam uwłacza. Obecnie nic nie hoduję (dlatego piszę Wam) a w leczeniu chorych gadów przedewszystkim trzeba się opierać na spostrzeżeniach hodowców. To co Wy powiecie w gabinecie co zauwarzyliście u swojego pupila to 80-90% sukcesu rozpoznania przyczyny i jej leczenia. Więc im większa niewiedza hodowcy tym większy atak na innych. (herbata słodka jest od mieszania a cukier to wskaźnik ile trzeba mieszać) Powodzenia