Mam pończosznika kupionego ok 2 lata temu nerodie kupiona rok temu i żółwie czerwonolice które też się kupiło coś koło tego czasu. Czy wejść tak poprostu do sklepu i powiedzieć :"Pamiętasz mnie? Kupiłam u ciebie to i to, dasz mi papierek?" Co za debilstwo! Chcą byśmy rejestrowali, bo należy przeciwstawić się nielegalnemu handlowi (i tu się zgadzam) a sami robią z tym problemy. Mieszkam w łodzi i nieuważam tego miasta za wieś a dopiero teraz (po czasie) zrobiło się o tym tak głośno i takie wielkie z tego halo. Radzicie tak po 2 latach wejść i zarządać?