Dzis postanowilem zadzwonic do urzedu w sprawie rejestracji pajaka oraz skorpiona. Jak zadzwonilem i powiedzialem w jakiej sprawie dzwonie zaczeto przelaczac mnie od jednej osoby do drugiej.. i tak z 5 -7 razy. W koncu trafil sie ktos kto "wszystko wie" ... eh.. powiedzialem rowniez jemu po co dzwonie. Po chwili pan uprzejmie poinformowal mnie ze nie musze rejestrowac jesli nie bede wywozil zwierzat za granice!!!!! Powiedzialem ze wywozic nie bede ale mam zamiar w przyszlosci je rozmnozyc... oswiadczyl mi, ze jesli nawet rozmnoze to tez nie musze miec zadnego CITES zeby miec i sprzedawac na terenie kraju. Probowalem go pzrekonac, wytlumaczyc.. mowilem mu o ustawach, itp.. ze wszystkiego bardzo sprawnie sie wykrecal... nie potrafie go "przekonac" do swojego. Powiedzial, ze jesli sie upieram to moze zarejestrowac ale .... musze miec dowod zakupu, jakies orzeczenie weterynarza o stanie zdrowotnym zwierzecia, pozwolenie na wwiezienie do kraju zwierzecia i cos tam jeszcze.. wtedy powiedzialem mu o "oswiadczeniu woli" niestety facet tego nie przyjmuje do wiadomosci.. zacza mi cos tam o jakis przepisach mowic... ze wogole cos takiego nie jest mozliwe....


co mam zrobic?????

dodam, ze jest to urzad w Bialymstoku