-
Na ratunek ślimakowi :(...
Jedna z moich koleżanek od pewnego czasu hodowała slimaka olbrzymiego... Wczoraj przyszłam go obejrzeć... Okazło się, że ślimak mieszka w okropnych warunkach Jedynym wyposażeniem jego terra, a raczej akwarium była wyschnięta tarta marchew. Siedział na gołej szybie. A raczej leżał... Kiedy wzięłam go do ręki myślałam, że to pusta muszla,tak głeboko był schowany. W pomieszczeniu nie było tak zimno, spryskiwany podobno też był, ale jak szkło ma trzymać wilgotność?? Pomyślałam, ze zapadł w letarg, ale wejście do środka skorupy nie jest zaklejone żadną błoną. Wzięłam ślimaka do siebie, urządziłam mu terra według opisu, ma ciepło, podłoże jest stale wilgotne. Płukałam go nawet pod ciepłą wodą, ale nie wychodzi już drugi dzień. prosze o jakieś rady jak go z tego wyciągnąć, nie znam się na mięczakach, pomocy...!
-
Re: Na ratunek ślimakowi :(...
Prawdopodobnie za puźno na ratunek.Spróbuj go polać ciepłą wodą i zostaw.Jak nie wyjdzie znaczy ze nieżyje. A sąsiadce podrzuc pierwszy artykuł ustawy o ochronie zwierząt
-
Re: Na ratunek ślimakowi :(...
po pierwsze "pozdrow" ode mnie kolezanke!! po drugie ciezko bedzie z tym slimaczkiem- prawdopodobnie juz nie zyje ale sprobuj- polz go tak zeby otworem byl blisko podloza-latwiej wyjsc jesli jest zmeczony i ledwo zywy, zwika=sz wilgotnosc w terra i oczekuj-jak nie wyjdzie to "pozdrow" ode mnie kolezanke
-
Re: Na ratunek ślimakowi :(...
Robiłam wszystko co napisaliście, jednak obawiam się, że jest już za póżno
Rozmawiałam z nią, lecz boję się, że to nic nie dało... Naprawdę szkoda zwierzaka...;(
Ale dziękuję wam za odpowiedź.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum